
W piątek, 22 marca, spotkał się Zarząd Oddziału Powiatowego ZNP w Żurominie, żeby zatwierdzić wyniki referendum. Trwało ono do czwartku, 21 marca.
– W referendum powiedziano „Tak” dla strajku – informuje prezes ZNP Marzena Więckowska. Taką wolę w większości wyrazili pracownicy 30 placówek.
W sporze zbiorowym wzięły udział wszystkie jednostki w powiecie, oprócz żuromińskiego Przedszkola nr 1, które w ogóle do niego nie przystąpiło. W dwóch, gdzie istnieją związki zawodowe (ZNP), tj. Gościszce i w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Żurominie, załoga negatywnie odpowiedziała na pytanie referendalne. W pozostałych 29 jednostkach pracownicy opowiedzieli się za strajkiem. Z kolei w Będzyminie, gdzie ZNP nie ma struktur, do sporu przystąpiła jednak „Solidarność-Oświata” i to jej władze przeprowadziły tam referendum, w którym również wyszło, że pracownicy chcą strajku. W sumie więc 30 szkół jest za zorganizowaniem strajku.
Jak powiedziała nam prezes Więckowska, zdarzyły się szkoły, w których wzięli udział wszyscy pracownicy i wszyscy w referendum zgodzili się na protest. Dużo było placówek z 80-90-procentwym wynikiem. – To bardzo wysoki procent – ocenia Więckowska. Wynika z tego, że tylko pojedyncze osoby w każdej z jednostek oświatowych nie chcą przyłączyć się do strajku i nie podzielają żądań związkowych.
– Byli u nas jednak księża, którzy od początku opowiadali się za strajkiem i taką wolę wyrazili w referendum – mówi Marzena Więckowska.
W poniedziałek, 25 marca, prezes spotkała się z dyrektorami szkół, w których pracownicy opowiedzieli się za strajkowaniem. Nie wiadomo, jak zostaną teraz zorganizowane komisje egzaminacyjne tam, gdzie 90 czy 100 proc. załogi w referendum powiedziało „Tak”. Nie wiadomo, co będzie z uczniami i przedszkolakami.
Co przyniosą rozmowy związkowców z rządem, zaplanowane na 1 kwietnia?
AO
Dodaj komentarz