
W ciemnozielonym mercedesie na mławskich numerach zaczął się palić bagażnik.
– Płomienie już buchały z samochodu – tłumaczył strażakom jeden z pracowników sklepu. Pracownik pierwszy rozpoczął akcję gaśniczą.
Ogień na szczęście nie rozprzestrzenił się.
– Istniało poważne zagrożenie – mówi dowodzący akcją starszy kapitan Janusz Chyliński – Zdołaliśmy szybko opanować ogień, dzięki temu nie zapalił się zbiornik z paliwem.
Kierowca samochodu znalazł się po kilku godzinach. Musiał być mocno zdziwiony, kiedy zobaczył swój samochód, a wokół niego pianę gaśniczą.
Mercedes okazał się na tyle sprawny, że kierowca odjechał autem w siną dal.
Ae
Dodaj komentarz