
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Pierwsza połowa w wykonaniu piłkarzy Marka Kubińskiego nie była dobra. Zawodnicy Wkry Bieżuń oddali pole, a to skwapliwie wykorzystali gospodarze. Skra Drobin w pierwszej odsłonie spotkania wyglądała lepiej niż nasz zespół. Przewaga ta znalazła swoje odzwierciedlenie w wyniku spotkania. Skra przedostawała się pod bramkę i co gorsza swoje akcje kończyła bramkami. Gospodarze bardzo szybko wyszli na prowadzenie, a w ciągu pierwszych czterdziestu pięciu minut futbolówka trzykrotnie wpadła do naszej bramki. W pierwszej połowie na bramki Skry odpowiedzieliśmy tylko raz. W samej końcówce pierwszej odsłony. Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Arbiter spotkania dopatrzył się faulu Dawida Włockiego na zawodniku rywala. Sytuacja ta miała miejsce w obrębie szesnastki i sędzia zarządził jedenastkę. Gospodarze zamienili go na bramkę. Od tego momentu gra zmieniła się diametralnie. Nasi piłkarze wzięli się za odrabianie strat. Drugi gol dla Wkry jeszcze bardziej zmotywował bieżunian do odrabiania strat. Zespół Marka Kubińskiego, co rusz przebywał pod bramką Patryka Kwaśniewskiego i nie dość, że wyrównał straty, to również wyszedł na prowadzenie. Duży udział w tym miał Artur Markowski. Grający ostatnio w zespole Flisaka Złotoria pomocnik zanotował hat-tricka. Do siatki trafił też testowany we Wkrze były gracz Orła Goleszyn i Kasztelana Sierpc Łukasz Betlejewski oraz Adrian Kościelny i Karol Gręda.
Skra Drobin – Wkra Bieżuń 4:6 (3:1)
Markowski 3, Kościelny, Gręda, Betlejewski
Wkra Bieżuń: Mateusz Grochocki, Damian Kopcio, Paweł Burcz, Dariusz Dobies, Karol Gręda, Krystian Puszcz, Patryk Kowalski, Artur Markowski, Łukasz Betlejewski, Dawid Włocki, Kamil Baca, Adrian Kościelny, Dawid Kowalski, Tomasz Lawrenc
Dodaj komentarz