
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Spotkanie Wkry Bieżuń, szóstej drużyny ubiegłego sezonu ciechanowsko-ostrołęckiej Ligi Okręgowej ze Skrwą Łukomie występującą w płockim odpowiedniku naszej “okręgówki” to ostatni sprawdzian przed rozpoczynającym się jutro sezonem. Próba generalna, jak zwykło się mówić o ostatnim pojedynku przed ligą, wypadła okazale. Bieżunianie przystępujący do spotkania w najsilniejszym składzie nie dali większych szans przeciwnikowi. Nasz zespół od pierwszych minut narzucił wysokie tempo gry i stwarzał okazje do zdobycia bramki. W 23 minucie bliski trafienia był nowy nabytek – napastnik Michał Dzięgielewski. Były piłkarz Kasztelana Sierpc nieznacznie się pomylił. Futbolówka po jego uderzeniu trafiła w słupek bramki strzeżonej przez Tyburskiego.
Dzięgielewski dwa razy w pięć minut
Końcowka pierwszej połowy należała do zawodników Marka Kubińskiego. Piłkarze Wkry w ciągu ostatnich pięciu minut objęli dwubramkowe prowadzenie. Wszystko to za sprawą Michała Dzięgielewskiego. Za pierwszym razem wykorzystał on błąd defensywy, a później uderzył bardzo precyzyjnie.
Druga połowa nie przyniosła zmian
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. Bieżunianie nadal nadawali ton boiskowym wydarzeniom, po raz trzeci pokonali bramkarza gospodarzy i stwarzali kolejne bramkowe okazje. Goście, choć próbowali, tylko w nielicznych sytuacjach zagrażali naszej bramce. My zaś raz po raz byliśmy pod bramką Skrwy. W kilku sytuacjach znakomicie spisywał się bramkarz rywali. Nie był jednak w stanie zatrzymać Dzięgielewskiego, który pokonał go i zdobył czwartą bramkę dla Wkry, a swoją trzecią, zaliczając tym samym hat-trick.
Dodaj komentarz