Piłka nożna. Cudowny gol daje punkt

Podopieczni Jarosława Sochackiego w pierwszej połowie zawiedli kibiców. W 25 i 30 minucie zachowali się jak statyści przy stałych fragmentach gry i musieli gonić wynik. Drugie czterdzieści pięć minut było lepsze. Gol Bartłomieja Nowackiego dał nadzieję, a fenomenalne uderzenie Bartłomieja Żelaznego w 92 minucie spotkania uratowało jeden punkt dla piłkarzy Wkry Żuromin.
Rado�� po bramce wyr�wnuj�cej by�a ogromna. Gol ten uratowa� jeden punkt

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Spotkanie to mogło się rozpocząć dla żurominian bardzo dobrze. Tomasz Kamiński nie wykorzystał znakomitej okazji bramkowej. Bramkarz obronił uderzenie Niestety nie ułożyło się po myśli żurominian, a po kilkunastu minutach wszystko obróciło się przeciw zespołowi z Żeromskiego.

[b]Statyści[/b]

Obrona przy stałych fragmentach gry to bolączka zespołu Jarosława Sochackiego. Tak było również w tym spotkaniu. W ciągu pięciu minut żurominianie stracili dwa gole. Najpierw żuromińska defensywa statystowała przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego i uderzeniu Patryka Gromka, a chwilę później ten sam gracz zaskoczył wszystkich uderzeniem głową. Ostrovia prowadziła już 2:0. Dla Wkry to był piąty gol stracony w ostatnich trzech meczach (Błękitni Gąbin, Wkra Bieżuń i Ostrovia) i piąty ze stałego fragmentu gry.

[b]Ofensywne zapędy[/b]

Już w przerwie trener żurominian Jarosław Sochacki zdecydował się na dwie zmiany. Zmiany ofensywne. Zdjął z boiska obrońcę Dominika Stopczyńskiego oraz pomocnika Szymona Falkiewicza, który debiutował w pierwszej jedenastce Wkry, a wcześniej pojawiał się tylko z ławki. W ich miejsce pojawili się bracia Żelaźni – Bartłomiej i Robert. Druga połowa wyglądała już lepiej. Wkra atakowała bramkę gości. Rywale często uciekali się do gry faul. Wkra zagrażała po stałych fragmentach gry, ale Ostrovię przed utratą gola ratowali obrońcy, bramkarz bądź słupek. W 60 minucie szczęście uśmiechnęło się do Wkry. Nowacki przeprowadził dobry kontratak, ale w końcowej fazie pogubił się. Defensor chciał wybić piłkę, ale ustawiony na szesnastym metrze Nowacki zablokował ją. Ta lobem wpadła do siatki. Chwilę później już mógł być remis, ale golkiper bardzo dobrze interweniował przy strzale Żelaznego z rzutu wolnego.

[b]Nożyce w stylu Traore i Benzemy[/b]

Mimo naporu żuromińskiego zespołu uciekał czas, a wiara kibiców w korzystny rezultat gasła. Arbiter z uwagi na przerwy, czerwoną kartkę w drugiej połowie (dwie kartki w jednej akcji obejrzał Nowacki) doliczył aż pięć minut. Eksplozja radości na trybunach Stadionu Miejskiego nastąpiła w 92 minucie meczu. Żurominianie wykonywali stały fragment gry z prawej strony boiska. Z dośrodkowaniem Watkowskiego poradzili sobie obrońcy, ale wybili piłkę wprost do Bartłomieja Żelaznego. Ten nie namyślał się i uderzył z powietrza. Efektowny strzał z nożyc trafił do siatki. Wcześniej piłka odbiła się jeszcze od słupka.

Tabela:

1. Huragan Wołomin 10 27 19-6

2. Wisła II Płock 10 21 27-9

3. Mławianka Mława 10 18 22-13

4. MKS Przasnysz 10 18 22-12

5. Błękitni Gąbin 10 18 15-17

6. Ostrovia Ostrów Maz. 10 17 17-13

7. Bug Wyszków 10 16 17-11

8. Mazur Gostynin 10 16 12-10

9. Błękitni Raciąż 10 16 25-16

10. Wkra Żuromin 10 15 17-17

11. Narew Ostrołęka 10 14 18-16

12. Czarni Węgrów 10 13 15-15

13. Kasztelan Sierpc 10 13 13-22

14. KS Łomianki 10 8 10-18

15. Bzura Chodaków 10 1 9-34

16. Nadnarwianka Pułtusk 10 0 5-34

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.