
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Spotkanie z Unią Warszawa ,mogło znakomicie rozpocząć się dla zespołu prowadzonego przez Mariusza Kawczyńskiego. Łukasz Płocharski wyszedł sam na sam z bramkarzem, miał ostry kąt, ale zdecydował się na uderzenie. Strzał na nieszczęście gospodarzy odbił golkiper przyjezdnych. Niestety niewykorzystana sytuacja z początku meczu zemściła się. Zamykający na dalszym słupku pomocnik Unii otrzymał dokładne dośrodkowanie i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po przerwie goście podwyższyli stan rywalizacji. Najpierw po kontrataku, a później po błędzie golkipera Boruty goście prowadzili już 3:0.
To jednak nie zdeprymowało gospodarzy. Pierwszy sygnał do ataku dał Damian Kociela. Skrzydłowy Boruty przeprowadził bardzo ładną akcję, a później dośrodkował z rzutu wolnego. Piłka zagrana na dalszy słupek trafiła wprost na głowę Marcina Niszczaka, a także dał nadzieję gospodarzom. Napór Boruty wzrósł, goście opadli z sił. Efektem tego był gol Łukasza Płocharskiego. Dominik Stańczak dośrodkował piłkę, Dawid Grajko nie sięgnął jej, ale tuż za nim był Płocharski i trafił do siatki. Niestety na wyrównanie stanu rywalizacji zabrakło czasu.
Boruta Kuczbork – Unia Warszawa 2:3 (0:1)
Niszczak, Płocharski
Skład: Wojnowski – Stańczak, Śliwinski, Grabski, Gajewski – Szeluga (Grajko), Narewski, Kociela, Oleksa (Teodorczak) – Płocharski, Niszczak
Dodaj komentarz