
Michał Osiecki
m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl
Do Kuczbork przyjechał już drugi lider w tym sezonie. Po Wkrze Bieżuń, która po starciu z Borutą straciła prowadzenie przyszedł czas na Koronę Szydłowo. Kibice, którzy liczyli, że i tym razem lider przegra w Kuczborku, nie zawiedli się. Choć samo spotkanie, zwłaszcza w pierwszej połowie, nie będzie pretendowało do pojedynku sezonu.
[b]Wieje nudą[/b]Kibice nie mogli być zadowoleni z postawy boiskowej zarówno jednej jak i drugiej drużyny. Przez długi czas gra toczyła się w środkowej strefie boiska, a Boruta jak również Korona nie potrafiły przenieść ciężaru po bramkę przeciwnika. Ciężko było o wymianę kilku podań, a o piłkę bardzo często trzeba było walczyć w powietrzu. Dopiero pod koniec pierwszej połowy zrobiło się ciekawiej. Pierwsi o strzelenie gola mogli pokusić się piłkarze z Szydłowa, ale Paweł Podlewski nie wykorzystał dogodnej okazji. Chwilę później z rzutu wolnego strzelał Kołakowski, a bramkarza gości na jego szczęście wyręczył Sawicki, bo piłka zmierzała do siatki.
[b]Korona w osłabieniu[/b]Od mocnego uderzenie, dosłownie, rozpoczęła się druga część spotkania. W jednym ze starć w 49 minucie grający szkoleniowiec Mariusz Kołakowski został uderzony w twarz przez Mariusza Gumiennego. Sędzia nie zawahał się i „nagrodził” sprawcę czerwonym kartonikiem. Gra w osłabieniu dla gości skończyła się fatalnie.
[b]Zabójcza Boruta[/b]W 58 minucie gospodarze wykorzystali grę w przewadze. Do rzutu wolnego na skraju pola karnego podszedł Kuskowski. Mocno zakręcił futbolówkę, a tak wpadła w samo okienko bramki. Gospodarze poszli za ciosem i już kilka minut później piłka do siatki gości wpadła po raz drugi. Kołakowski doskonale zgrał piłkę Marcinowi Reksowi, ten wyszedł sam na sam i nie pomylił się. Spokojnym uderzeniem posłał futbolówkę w prawy róg bramki. Odpowiedź gości mogła być natychmiastowa. W 66 minucie Łukasz Kosiorek przedarł się przez zasieki obronne “Boruciarzy”, ale jego uderzenie minęło bramkę. Niezwykle aktywne był w tym spotkaniu były skrzydłowy Boruty Rafał Balcerzak. Balcerzak swoją ambitną postawą zasłużył na zdobycie gola. W 72 minucie otrzymał dobre zagranie, wpadł w pole karne i wykończył sytuację. Goście w tym czasie również szukali swojej bramki głównie poprzez dośrodkowania w pole karne. Z tymi znakomicie radził sobie Mariusz Kauer. Golkiper Boruty skapitulował dopiero w końcówce. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry pokonał go wprowadzony w drugiej połowie Piotr Bartoszczyk.
Boruta Kuczbork – Korona Szydłowo 3:1 (0:0)
Kuskowski 58 min, Reks 64 min., Balcerzak 72 min. – Bartoszczyk 90 min.
Skład: Kauer – Rybak, Borzym, Markiewicz, Jończak – Balcerzak (Kowalski), Golian, Suchoparski, Reks – Kołakowski, Kuskowski
Dodaj komentarz