Maciej Zaremba
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
W niedzielę o godzinie 18:00 strażacy wydobyli z Wkry zwłoki mężczyzny. O makabrycznym znalezisku policja została powiadomiona przez właścicieli hotelu. Patrol policji na miejsce zdarzenie wezwał jednostkę straży oraz pogotowie ratunkowe.
Najpierw strażacy przy pomocy specjalistycznego sprzętu wydobyli na brzeg ciało mężczyzny. Lekarz stwierdził, że człowiek nie żyje.
Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów, więc początkowo nie udało się go zidentyfikować. Policja nie notowała również zgłoszenia zaginięcia.
Na miejsce przybył prokurator, a ciało zostało zabezpieczone dla potrzeb śledztwa.
Po pierwszych czynnościach śledczych ustalono, że topielcem jest 38 – letni mieszkaniec Goliat w gminie Lubowidz. Mieszkał on w domu z matką i siostrą i wyszedł w sobotę po południu. Kobiety nie zgłaszały zaginięcia.
Policja prowadzi śledztwo w sprawie. Próbuje ustalić, jak mieszkaniec Goliat dostał się nad Wkrę. Po wstępnych czynnościach ustalono, że najprawdopodobniej zatonięcie to był nieszczęśliwy wypadek.
– Nic na razie nie wskazuje, żeby przy śmierci 38-latka brały udział osoby trzecie – mówi rzecznik żuromińskiej policji sierżant sztabowy Tomasz Wnuk.
Jest to pierwszy przypadek utonięcia od 20 czerwca 2009 roku.

Dodaj komentarz