
Macie Zaremba
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Kierowca autokaru do przewozu dzieci w czwartek 6 lutego poważnie złamał przepisy. Do autokaru zarejestrowanego na 20 osób pozwolił wejść 40 osobom.
Dzieci upchnięte były w autokarze jak śledzie. O zajściu poinformowali policję świadkowie zdarzenia.
– To na co pozwolił sobie kierowca busa, woła o pomstę do nieba – mówi kierownik Ogniwa Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji aspirant sztabowy Jan Składanowski – Takie przewożenie pasażerów, a w dodatku dzieci jest niebezpieczne i niedopuszczalne – dodaje.
Proceder, jak informują nas rodzice, trwał nie od czwartku. Rozpoczął się wcześniej. Jak dowiedzieliśmy się w firmie przewozowej zepsuł się duży autokar i dzieci przewożone były mniejszym.
To żadne tłumaczenie – mówi Składanowski – należało po prostu jechać dwa razy.
Kierowca ukarany został 500 – złotowym mandatem i 10 punktami karnymi. Ponadto policja wykryła niesprawności w innych pojazdach przewożących dzieci. Awarie zostały usunięte.
To nie koniec
Jan Składanowski zapowiada, że to nie koniec kontroli autokarów.
– W Siemiątkowie byliśmy w czwartek, piątek i będziemy jeszcze nie raz – mówi Składanowski.
I choć dzieci spóźniły się do szkoły tego dnia, rodzice muszą mieć pewność, że są bezpieczne.
Autokary przewożące dzieci mają być kontrolowane w całym powiecie.

Dodaj komentarz