
Adam Ejnik
a.ejnik@kurierkurierzurominski.pl
Wójt Krzysztof Ziółkowski odniósł się do słów Rafała Woźnowskiego, który powiedział, że wójt jest mściwy i apodyktyczny oraz, że nie interesują go losy oświaty.
Podczas sesji wójt skwitował wypowiedź Woźnowskiego słowami, że najchętniej zacytowałby fraszkę Tuwima „Na pewnego endeka”. Co prawda nie przytoczył słów utworu, ale jest on powszechnie znany.
Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa
Nie powiem nawet: „pies cię j…ł”
Bo to mezalians byłby dla psa.
Replika wójta
Wójt Krzysztof Ziółkowski zaprzeczył jakoby jego działania miały być mściwe. Twierdził, że kroki podjęte z likwidacją ZOAES-u to ratowanie finansów gminy.
Wójt Ziółkowski określił odejście Woźnowskiego z urzędu jako „ucieczkę szczura z pokładu”.
– Rada, ja, dyrektorki zostaliśmy poinformowani w ostatniej chwili o odejściu Woźnowskiego – mówi wójt.
Wójt źle ocenił pracę Woźnowskiego w ZOAES-ie.
– Pan Woźnowski próbował być superdyrektorem. Rolą ZOAES-u jest pomoc w prowadzeniu szkół, a nie bycie superdyrektorem, który wtrąca się w kompetencje dyrektorów, grzebie w arkuszach. Może szukać wspólnych rozwiązań z dyrektorami, ale nie może próbować nimi władać.
– I taki człowiek zarzuca mi, że manipuluję dyrektorami. On mierzy innych podług siebie – mówi wójt.
Wójt stwierdza, że funkcjonowanie ZOAS-u nie przyniosło ani szkołom, ani gminie żadnych profitów, a Rafał Woźnowski nadużywał swojej władzy do tego stopnia, że musiał interweniować Związek Nauczycielstwa Polskiego. Ziółkowski twierdzi, że Woźnowski próbował prowadzić politykę kadrową szkół, czyli decydować kogo i gdzie zatrudnić, a nie szkołom pomagać.
– ZOAES miał być cenny dla szkół, ale wszystkie przedsięwzięcia, gdzie pan Woźnowski nie widział profitu politycznego lub finansowego, porzucał. Choćby półmilionowy projekt unijny, gdzie, jak się okazało, że nie będzie koordynatorem, nakazał obniżyć gażę za koordynację z 1000 na 800 zł. Od tamtego czasu projekt go nie interesował – oskarża wójt.
Na zakończenie Ziółkowski stanowczo określił, że to ostatnia wypowiedź jego na temat Rafała Woźnowskiego, bo nie zamierza komentować wypowiedzi „małego Kazia po dużym piwie”. My jednak uważamy, że ta wojenka na górze trwać będzie co najmniej do wyborów.

Dodaj komentarz