Gol Dudka to za mało na wicelidera

Bramka Sławomira Dudka dla Wkry Bieżuń w starciu z wiceliderem Ligi Okręgowej gr. ciechanowsko-ostrołęckiej Nadnarwianką Pułtusk to za mało. Poważnie aspirujący do awansu gospodarze odrobili stratę i pokonali Wkrę Bieżuń 2:1.
S�awomir Dudek zdoby� gola w meczu z Nadnarwiank�

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Nadnarwianka Pułtusk gościła Wkrę Bieżuń w ramach dwudziestej szóstej kolejki ligi okręgowej gr. ciechanowsko-ostrołęckiej. Zespół z Pułtuska prowadzony przez Pawła Brodzkiego obrał kurs na awans do IV ligi i konsekwentnie realizuje nakreślone zadanie. Przed Wkrą Bieżun stało bardzo trudne zadanie. Piłkarską wiosnę piłkarze Nadnarwianki mają bardzo udaną. Zawodnicy Brodzkiego nie zanotowali jeszcze porażki, a zaledwie trzy spotkania kończyły się podziałem punktów. Z zamiarem przerwania tej serii do Pułtuska jechał zespół Marcina Rokickiego.

Wkra Bieżuń spotkanie z Nadnarwianką rozpoczęła bez żadnego strachu i z dużym animuszem. Goście byli bardzo groźni pod bramką pułtuszczan i to oni wyszli na prowadzenie. Dość szybko bramkę dla Wkry zdobył najbardziej doświadczony zawodnik bieżuńskiej jedenastki Sławomir Dudek. Strzał pomocnika sprawił, że bieżunianie w zakłopotanej pozycji postawili marzących o awansie gospodarzach, którzy od dłuższego czasu gonią liderującą Koronę Szydłowo. Dudek niestety nie dotrwał do końca spotkania. Po półgodzinie gry musiał opuścić plac gry. Przez cały tydzień zmagał się z chorobą i zagrał na własną prośbę. Strata środkowego pomocnika sprawiła, że gra zespołu z Bieżunia wyglądała słabiej. Nadomiar złego gospodarze jeszcze przed przerwą zdołali zdobyć bramkę dającą remis. Bramkę dla zespołu z Pułtuska można określić mianem kuriozum, ale także stadiony świata. Łukasz Wolf zagraną piłkę w pole karne z rzutu rożnego uderzył piętą z osiemnastu metrów, a ta wpadła do siatki.

Gospodarze choć nie mieli pomysłu na dobrze zorganizowany zespół z Bieżunia, to w drugiej części gry zdobyli zwycięską bramkę. Dobra odskrzydlająca akcja przyniosła dośrodkowanie w pole karne. Strzał pierwszego z zawodników został zablokowany, ale dobitka trafił już do siatki. Bieżunianie natomiast mogą mówić o dużym pechu. W samej końcówce spotkania Michał Dzięgielewski trafił w słupek, a arbiter w jednej z akcji powinien podyktować jedenastkę dla bieżunian.

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.