
POMOC DOMOWA
Tej pracy imają się zazwyczaj kobiety ze wsi i małych miast. Większość z nich zaczyna pracować w wieku 13-14 lat i bardzo często robi to, dopóki zdrowie jej pozwala. Zatrudniając pomoc domową, zapewnia się jej zawsze zakwaterowanie (oddzielny pokój z łazienką) i podstawowe wyżywienie – warzywa, ryż, tofu, skromne porcje mięsa, kawę i herbatę. Pensja wypłacana miesięcznie to od 1 do 1,5 miliona indonezyjskich rupii, czyli 250-400 zł. Dodatkowo trzeba pamiętać o bonusie wysokości jednej pensji na najważniejsze muzułmańskie święto, czyli koniec Ramadanu, który przypada latem lub wczesną jesienią. Pokojówka mieszka z zatrudniającą ją rodziną, często daleko od swojego domu i bliskich. Zdarza się, że wraca do domu tylko raz w roku (podczas końca Ramadanu).
OFFICE BOY
Jest to odpowiednik pomocy domowej – młody mężczyzna, zatrudniony do pomocy… w biurze. W każdym, małym czy dużym miejscu pracy zatrudniony jest taki pracownik. Opłacenie go (zarabia tyle, co pomoc domowa) jest tak tanie, że stać na to każdego pracodawcę. Dzięki jego pomocy pozostali pracownicy nie muszą po sobie sprzątać, chodzić do sklepu po przekąski w trakcie pracy oraz martwić się tym, czy w drukarce jest papier, a w łazience mydło. A jeżeli trzeba coś gdzieś przynieść, podać, pozamiatać, to zawsze pod ręką jest on – chłopiec na posyłki. Office boys mieszkają i żyją… w biurze, w którym pracują. W piwnicach wydzielone są małe pokoiki, w których śpią i odpoczywają.
Początkowo te formy zatrudnienia budziły mój ogromny sprzeciw. Co to za praca, która trwa 24 godziny na dobę? Jak młoda dziewczyna ma znaleźć sobie kandydata na męża, kiedy praktycznie nie wychodzi z domu swoich pracodawców? No i jak można utrzymać się za 300 zł miesięcznie?! Po jakimś czasie zrozumiałam jednak, dlaczego mimo tych wszystkich niedogodności mnóstwo Indonezyjek z biednych rodzin marzy, żeby zostać pomocą domową.
Mieszkając w domu, w którym pracują, oszczędzają podwójnie – na wynajmie mieszkania oraz na dojazdach do pracy. Bilet za 0,70 zł, który trzeba by kupować codziennie to spory wydatek przy ich zarobkach! Od pracodawców dostają też jedzenie. Okazuje się więc, że jeżeli żyją skromnie, są w stanie odłożyć praktycznie całą swoją pensję! A zaoszczędzone 300 zł to dla biednych Indonezyjczyków niewyobrażalnie duże pieniądze. Pracując przez kilka lat jako maid lub helper (z angielska pokojówka albo pomocnik), młoda dziewczyna może odłożyć takie pieniądze, których nigdy w życiu nie zarobiłaby u siebie na wsi. Jest to czasem jedyna droga, żeby się usamodzielnić i zacząć normalne życie.

Dodaj komentarz