Beniaminek nie dał szans Wkrze

Mazovia Mińsk Mazowiecki udanie zainaugurowała zmagania ligowe. Podopieczni Zbigniewa Cytryniaka mimo, że po czterdziestu pięciu minutach remisowali z zespołem gospodarzy 0:0 polegli aż 5:1.

Redakcja

redakcja@kurierkurierzurominski.pl

Do Mińska Mazowieckiego na jeden z najdalszych wyjazdów udali się zawodnicy żuromińskiej Wkry. Inauguracja na stadionie beniaminka ligi i chęć zdobycia trzech punktów została skonfrontowana z boiskowymi umiejętnościami.

Do przerwy bez bramek

Początek spotkania to zdecydowana przewaga gospodarzy. Beniaminek, który pierwsze spotkanie rozgrywał przed swoją publicznością chciał pokazać się z jak najlepszej strony w nowej lidze. Licznie zgromadzeni kibice, którzy głośnym dopingiem dawali wsparcie swoim ulubieńcom, chcieli oglądać dobrą grę. Mazovia zaatakowała i już po chwili zagroziła po raz pierwszy bramce Marka Koczota, który to pojawił się między słupkami bramki. Przed przerwą dwukrotnie z opresji żuromiński zespół ratował doświadczony Koczot. Rywale również nie grzeszyli skutecznością i w dogodnych sytuacjach marnowali swoje szanse. Również zawodnicy Wkry Żuromin mieli swoje okazje. Najlepszą z nich zmarnował Tomasz Szczepański. Skrzydłowy otrzymał znakomite podanie od Melchinkiewicza, wpadł w pole karne, ale jego uderzenie lewą nogą minęło prawy słupek bramki Pawła Matłacza. Dobrą okazję miał też Tomasz Kamiński, ale zbyt długo składał się do uderzenia i został zablokowany.

Osiem minut, które wstrząsnęły Wkrą

Po zmianie stron od początku przewagę optyczną zyskał zespół Wkry Żuromin. Nic nie wskazywało na to, że sytuacja może tak gwałtownie się odmienić. Trochę więcej miejsca w środku pola nasi gracze zostawili Michałowi Hermanowi, a ten skrzętnie z tego skorzystał. Zdecydował się na uderzenie z trzydziestu metrów. Piłka nabrała bardzo dziwnej paraboli lotu, czym zmyliła Marka Koczota i ugrzęzła pod poprzeczką bramki. Szał radości na trybunach i w obozie gospodarzy. Niestety to nie był koniec przykrych wieści dla żuromińskiej Wkry. Chwilę później błąd popełnił arbiter, który nie dojrzał ewidentnego zagrania ręką zawodnika Mazovii. Gospodarze skorzystali z tego, wrzucając futbolówkę w pole karne, a najwyższy w szesnastce Michał Bondara głową trafił do siatki. Niestety te dwa ciosy sprawiły, że Wkra nie potrafiła się podnieść. Nadomiar złego rozochoceni gospodarze trafili po raz trzeci. Wtedy mecz wyrównał się.

Honorowe trafienie

W ostatnich dziesięciu minutach gospodarze zadali kolejne ciosy, na które Wkra odpowiedziała jednym golem. Strzał z dwudziestu metrów Tomasza Kamińskiego trafił do siatki. Na techniczne uderzenie rozgrywającego Wkry Paweł Matłacz nie był w stanie nic poradzić.

Mazovia Mińsk Maz. – Wkra Żuromin 5:1 (0:0)

Kamiński 87 min.

Skład: Koczot (Szmyt) – Olszewski, Nowacki, D.Stopczyński, Narewski – Szczepański (Izwantowski), Kamiński, Sawicki, M.Stopczyński (Sokołowski) – Melchinkiewicz (Budziński), Laskowski

Wyniki:

Mławianka Mława – Ostrovia Ostrów Maz. 1:1

MKS Ciechanów – Narew Ostrołęka 0:4

Nadnarwianka Pułtusk – Huragan Wołomin 0:4

Skra Drobin – Bzura Chodaków 3:1

Korona Szydłowo – Błękitni Raciąż 0:2

MKS Przasnysz – KS Łomianki 2:2

Olimpia Warszawa – Wisła II Płock 2:2

Bug Wyszków – Błękitni Gąbin 4:2

Tabela:

1. Mazovia Mińsk Maz. 1 3 5-1

2. Narew Ostrołęka 1 3 4-0

3. Huragan Wołomin 1 3 4-0

4. Bug Wyszków 1 3 4-2

5. Skra Drobin 1 3 3-1

6. Błękitni Raciąż 1 3 2-0

7. KS Łomianki 1 1 2-2

8. Wisła II Płock 1 1 2-2

9. Ostrovia Ostrów Maz. 1 1 1-1

10. Olimpia Warszawa 1 1 2-2

11. MKS Przasnysz 1 1 2-2

12. Mławianka Mława 1 1 1-1

13. Błękitni Gąbin 1 0 2-4

14. Bzura Chodaków 1 0 1-3

15. Korona Szydłowo 1 0 0-2

16. Wkra Żuromin 1 0 1-5

17. Nadnarwianka Pułtusk 1 0 0-4

18. MKS Ciechanów 1 0 0-4

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.