Po 4 latach kadencji… U burmistrza euro, u wójta kredyty?…

Zbliża się koniec kadencji 2010 - 2014. Postanowiliśmy więc zajrzeć do portfeli naszym decydentom. Na dobry początek najważniejsi: starosta, burmistrzowie i wójtowie…Oto wyniki naszych badań.
Kasa si� musi zgadza�.

Ewa Marcińczak

redakcja@kurierkurierzurominski.pl

Okazałe domy mają wszyscy wójtowie i burmistrzowie żuromińskich miast oraz gmin. Ich roczne pensje znacznie przekraczają 100 tys. zł, co pozwala im żyć na wysokim poziomie i jeszcze sporo odłożyć. Ile? Burmistrzowie i wójtowie chętnie chwalą się osiągnięciami na samorządowym podwórku, ale danych o swoim prywatnym majątku już tak ochoczo nie ujawniają. Choć i tak wiadomo, że biedy nie klepią, jedni mają spore oszczędności, inni – wysokie kredyty. Postanowiliśmy się temu bliżej przyjrzeć…

[b]Starosta – dom nabiera wartości[/b]

Prezentację zaczynamy od Janusza Welenca, starosty żuromińskiego. W kwietniu 2008 r. z oszczędności posiadał tylko papiery wartościowe za ponad 10 tys. zł, dom 210 m2 o wartość 200 tys. zł, 1,5 ha ziemi, auto VW Passat z 2003 r., ale też spłacał kredyt 12 tys. zł (wspólnie z żoną) i 6 tys. zł pożyczkę w kasie zapomogowej. Jego dochód roczny wynosił wówczas 99 445 zł. Ledwie dwa lata później wartość jego domu wzrosła do 250 tys. zł, a jeszcze za cztery lata o kolejne 50 tys. Dziś swój dom starosta wycenia na 300 tys. zł. Przez te lata na pewno wzrosła także atrakcyjność jego „floty” samochodowej – z jednego passata z 2003 r. zrobiły się dwa auta, oczywiście młodsze. Tu jednak należy podkreślić, że czteroletnia toyota, to współwłasność z synem. Mimo tych zasobów oraz rocznego dochodu wysokości 118 227 zł, starosta nadal korzysta z oprocentowanej 0 proc. pożyczki z kasy zapomogowej, tylko że teraz do zwrotu ma 18 tys. zł (w tym połowa jego żona).

[b]Zbigniew Nosek dobry z ekonomii[/b]

Oszczędności Zbigniewa Noska, burmistrza Żuromina systematycznie rosną. Na koniec 2007 roku posiadał odłożonych (jako współwłasność małżeńską) nieco ponad 57 tysięcy złotych i 10 tys. euro. W grudniu 2010 r. cieszył się 110,5 tys. zł, a cztery miesiące później zadeklarował już 122 714 zł. Ubiegły rok zamknął wynikiem 81 tys. w polskiej walucie, 4,5 tys. euro, oraz 104 449 zł w jednostkach Funduszu Inwestycyjnego Pioneer. Jaki pułap osiągną oszczędności burmistrza pod koniec obecnej kadencji? Jak widać, odkładanie środków idzie mu nieźle, przy obecnym rocznym dochodzie 129 736 zł. (w 2006 r. zarobił na samorządowej posadzie 83 124 zł). Udało mu się przy tym w tzw. międzyczasie wymienić dwa samochody na nowsze sztuki, dochowując wierności marce Skoda Superb…

[b]Brak danych?[/b]

Żadnych zasobów finansowych, ani polskich ani zagranicznych, nie deklaruje Andrzej Szymański, burmistrz Bieżunia. Nawet jeździ prywatnie tym samym dziesięcioletnim Audi A4, mimo, iż od stycznia 2011 r. do kwietnia 2013 r. jego dochody wzrosły dwukrotnie. Tyle, że w tym czasie burmistrz spłacił kredyt 15,5 tys. zł. Jak kształtują się jego oszczędności i dochód za 2013 rok – nie wiadomo. W oświadczeniach majątkowych włodarzy Bieżunia zabrakło aktualnych danych. Może uważa, że funkcja burmistrza do publikacji oświadczeń majątkowych pod koniec kadencji już go do tego nie zobowiązuje, choć aktualne dane finansowe radnych Bieżunia można znaleźć na stronie urzędu, dane burmistrza są sprzed roku.

Do swoich majętności niechętnie także przyznaje się Piotr Kostrzewski, wójt gminy Siemiątkowo. Z jego oświadczeń majątkowych można dowiedzieć się jednak, iż wójt nie odkłada nic na czarną godzinę, W 2012 r. w zaokrągleniu otrzymał wynagrodzenie w wysokości 130 700 zł, oraz 420 zł z funduszu socjalnego. Rok wcześniej zarobił więcej, bo ponad 148 tys. zł, co nie przeszkodziło mu pobrać ponad 650 zł z funduszu socjalnego.

Ryszard Gałka, wójt Lutocina pełni swoją funkcję od 1994 r. i prezentuje swoim wyborcom aktualne oświadczenie majątkowe. Z zawodu jest weterynarzem. Po 10 latach pracy w samorządzie nie posiadał żadnych oszczędności, a w majątku znajduje się dom, niespełna dwuhektarowe gospodarstwo rolne. Roczny dochód wójta to powyżej 96 tys. zł, do tego dochodzą zlecenia na ponad 29 tys. zł. Na koniec ubiegłej kadencji (2010 r.) nadal nie zanotował żadnych odłożonych środków finansowych. Ale spadły też jego roczne dochody z pracy dla Lutocina do 69,5 tys. zł. Za to pojawił się kredyt (10 tys. zł) – na bieżące potrzeby. Obecnie wójt posiada ten sam dom i ten sam nieduży areał rolny. Auto Kia Sportage wymienił na nową Toyotę Rav4. Kredyt urósł do 15 tys. zł. Znacząco jednak urosły jego roczne dochody – do ponad 134 800 zł. Lutociński wójt nadal zachowuje swoje związki z weterynarią, co dało mu za ub. rok dodatkowy profit 36,5 tys. zł.

[b]Kredyty wójta[/b]

Krzysztof Ziółkowski w samorządzie nie legitymuje się tak długim stażem jak wójt Lutocina. Karierę wójta rozpoczął dopiero wraz z mijającą kadencją. Choć nie miał zgromadzonych żadnych środków, tylko dom wartości 300 tys. zł i trzy kredyty, w tym hipoteczny – łącznie 170 tys. zł. W 2011 r. wartość jego domu wzrosła co prawda do 400 tys. zł, ale wysokość kredytów do 260 tys. zł. Tyle, że w innych bankach. Teraz to już nie tylko zwykłe PKO, a Sygma Bank i Credit Agricole. Roczny dochód wójta – 108 800 zł. Rok później pojawiły się co prawda oszczędności w wysokości 8 694 polskich złotych, a także Renault Scenic z 2004 r. , ale i nowy kredyt, tym razem „odnawialny” w wysokości 20 tys. zł. Stare właściwie pozostały bez zmian, z niewielkimi różnicami co do poziomu zadłużenia. Wynagrodzenie roczne za 2012 r. – 128 605 zł. Za ub. rok oświadczenie majątkowe do dziś nie zostało ujawnione publicznie.

[b]W Kuczborku stabilizacja[/b]

Tadeusz Paweł Burakowski, wójt gminy Kuczbork Osada, już w 2006 r. miał 30 tys. w polskich złotych i 485 jednostek Pioneera. Zarabiał wówczas rocznie ponad 90 tys. zł i jeździł Oplem Vectrą. Do 2010 r. pomnożył te środki do 150 tys. zł, pozbywając się jednocześnie papierów wartościowych, przy wynagrodzeniu około 116 tys. zł. Do końca ub. roku oszczędności te nieco się zmniejszyły, za to znów pojawiły się jednostki funduszy inwestycyjnych za drugą taką samą kwotę. Ale też roczny dochód wójta jest wyższy o prawie 10 tys. zł. Teraz to 129,5 tys. zł.

Jak widać z powyższego zestawienia, władze samorządowe nie zawsze kwapią się do przekazania opinii publicznej aktualnego obrazu swoich dochodów i majątku – z ubiegłego roku. Tymczasem mieszkańcy mają prawo wiedzieć, jakie dochody osiąga i jakim majątkiem dysponuje jego wójt czy burmistrz. Informacje na temat dochodów osobistych władz miast i gmin (także radnych) są zawarte w corocznych oświadczeniach majątkowych i zgodnie z prawem są jawne. Zwłaszcza, że czasami po ich lekturze można mieć wątpliwości, czy są prawdziwe? Ale to już temat na inne opowiadanie…

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.