Piłka nozna. Lider ograny na własnym terenie

Wkra Bieżuń znakomicie zaprezentowała się w wyjazdowym spotkaniu w Nasielsku. Miejscowy Żbik, lider tabeli, był tylko tłem dla bieżuńskiej jedenastki, która po pierwszy czterdziestu pięciu minutach prowadziła 4:0.
Pawe� Baca po raz kolejny zagra� niezwykle skutecznie. Jak na kapitana przysta�o

Michał Osiecki

m.osiecki@kurierkurierzurominski.pl

Hitowe spotkanie bieżącej kolejki, czyli mecz lidera Żbika Nasielsk z Wkrą Bieżuń miał być pojedynkiem wyrównanym i zaciętym. Oba zespoły miały walczyć o końcowy triumf do ostatnich minut. Wszelkie zapowiedzi były niczym w stosunku do spotkania, które rozstrzygnęło się w niespełna dziesięć minut.

Osłabieni, ale mocni

Bez zawodników z Sierpca – Michała Dzięgielewskiego, Łukasza Betlejewskiego, Marcina Nowakowskiego, Marcina Rokickiego, którzy wyjechali na zawody samorządowe, a także bez Marka Dudka do Nasielska wybrał się zespół Wkry Bieżuń.

– To szansa dla naszych zmienników – mówił przed spotkaniem trener Robert Piotrowski.

Zmiennicy wykorzystali swój moment bardzo szybko. Już w pierwszej połowie. W pierwszych niespełna trzydziestu minutach nic nie zwiastowało szybkiego rozmontowania zespołu Żbika. Bieżunianie wprawdzie mieli dwie okazje, ale żadna z nich nie zakończyła się bramką. Gospodarze natomiast po stałym fragmencie gry trafili w poprzeczkę. Gdyby strzał leciał w światło bramki spotkanie mogłoby potoczyć się inaczej. Było jednak 0:0, a między 27, a 34 minutą mecz jakby się zakończył. Trzy znakomite akcje bieżunian przyniosły bramki. Dwie z nich zdobył Paweł Baca. Za pierwszym razem wykorzystał sytuację sam na sam, za drugim dobił strzał Petrykowskiego. Petrykowski również wpisał się na listę strzelców, kiedy to głową przelobował bramkarza. Wynik w 45 minucie podwyższył Wiśniewski.

Żbik tłem

Zespół Żbika w drugiej połowie niczym nie przypominał zespołu, który lideruje rozgrywkom ciechanowsko-ostrołęckiej „okręgówki”. Nasielszczanie nie byli w stanie zagrozić bramce bieżunian.

– Wyszliśmy na drugą część spotkania z myślą, żeby ten wynik utrzymać, żeby nie złapać niepotrzebnych kartek, żeby nie dać się rozpędzić rywalowi i w głupi sposób nie roztrwonić zdobytej przewagi – informuje Piotrowski.

Założenia słuszne, a zawodnicy zrealizowali je z nawiązką. Wracający po pauzie za czerwoną kartkę siedemnastoletni Piotr Oleksiak zamknął stały fragment gry i celnym strzałem zdobył swojego premierowego gola w zespole seniorów, ustalając tym samym wynik spotkania.

Opinia trenera

Robert Piotrowski

Ten mecz był szansą dla naszych zmienników. Pokazał nam, że mamy silny zespół. Żbik jak na lidera ciechanowsko-ostrołęckiej „okręgówki” zagrał słabo. Był tłem dla naszego zespołu. Jestem zadowolony z postawy zawodników.

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.