
Redakcja
Redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Wkra Żuromin wciąż bez zwycięstwa. Trwa seria żuromińskiego zespołu bez zwycięstwa. Żurominianie nadal mają dwa punkty. W sobotę do Żuromina przyjechał zespół lidera IV ligi MKS Przasnysz. Przasnyszanie liczyli, że mecz z Wkrą będzie łatwym łupem. Do przerwy nie było tak kolorowo, jak wydawało się przed meczem, po przerwie wróciły demony.
Izwantowski mógł strzelić
Czterdzieści pięć minut w wykonaniu Wkry Żuromin można zaliczyć do udanych. Pierwsza połowa, nie tylko w tym spotkaniu, w wykonaniu żuromińskich graczy mogła wlać coś pozytywnego w serca kibiców. Kilka porządnych okazji strzeleckich wypracowanych przez naszych zawodników napawało optymizmem. Niestety żurominianie nie potrafili wykorzystać nadarzających się okazji. Najlepszą okazję miał napastnik Tomasz Izwantowski. Dwudziestoletni zawodnik wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie potrafił zamienić tej znakomitej okazji na gola. W ciągu pierwszych czterdziestu pięciu minut „Dzynek” miał jeszcze jedną taką okazję, ale znów bramki nie było. Mimo znakomitych okazji przewagę miał lider północnej mazowieckiej IV ligi MKS Przasnysz. Mateusz Szmyt był jednak niepokonany…
Strzelali goście
… do 48 minuty. W przerwie mimo nacisków na koncentrację i dalszą uważną grę, które padają w każdej piłkarskiej szatni na boisku nie było tego widać. Piłka minęła środkowych defensorów, którzy nie byli zupełnie zainteresowani pilnowaniem najlepszego napastnika gości Pawła Olszewskiego, a ten trafił praktycznie do psutej bramki. Nie minęło kilka minut, a goście prowadzili dwiema bramkami. Autorem drugiego gola ponownie był Olszewski. Napastnik ten hat-tricka ustrzelił na kwadrans przed końcem pierwszej połowy. Wtedy jednak był to gol na 4:0, bo wcześniej do siatki trafił Michalak. Wynik ustalił Sebastian Kurzyński w samej końcówce spotkania. Wkra w tej części gry miała również swoje okazje. Najpierw Sokołowski uderzył głową zbyt lekko, później trzeciej „setki” nie wykorzystał ponownie Izwantowski. Najlepszą okazję zmarnował jednak Bartłomiej Nowacki, który próbował lobować bramkarza przasnyszan. Wkra myliła się fatalnie, goście byli bezbłędni.
Wkra Żuromin – MKS Przasnysz 0:5
Wyniki:
Bug Wyszków – Wisła II Płock 1:2
MKS Ciechanów – Mazovia Mińsk Maz. 1:2
Narew Ostrołęka – Mławianka Mława 0:0
Błękitni Gąbin – Nadnarwianka Pułtusk 3:0
Wkra Żuromin – MKS Przasnysz 0:5
Ostrovia Ostrów Maz. – Skra Drobin 2:2
Huragan Wołomin – Korona Szydłowo 8:3
KS Łomianki – Olimpia Warszawa 1:1
Bzura Chodaków – Błękitni Raciąż 4:0
Tabela:
1. MKS Przasnysz 15 33 34-11
2. Bzura Chodaków 15 30 39-15
3. Błękitni Raciąż 15 30 25-16
4. Mazovia Mińsk Maz. 15 26 26-18
5. KS Łomianki 15 26 27-20
6. Mławianka Mława 15 25 24-15
7. Huragan Wołomin 15 24 32-22
8. Narew Ostrołęka 15 24 28-27
9. Błękitni Gąbin 15 23 36-23
10. Wisła II Płock 15 22 34-18
11. Olimpia Warszawa 15 19 23-21
12. Bug Wyszków 15 18 28-26
13. Ostrovia Ostrów Maz. 15 17 30-37
14. Korona Szydłowo 15 15 22-41
15. Nadnarwianka Pułtusk 15 14 13-26
16. MKS Ciechanów 15 13 19-34
17. Skra Drobin 15 11 23-47
18. Wkra Żuromin 15 2 12-58

Dodaj komentarz