
Adam Ejnik
a.ejnik@kurierkurierzurominski.pl
„Każdy, kto przeczytał artykuł „Rejtan czy błazen” na pewno zastanowił się kogo to mieszkańcy Zielonej wybrali na radnego.
Wszyscy wiedzą, że najlepszą obroną jest atak. Zaatakowano mnie metodą publicznego ośmieszenia, zaszczucia, wygłaszania kąśliwych uwag. Niepokój mój wzbudza to, że pragnąc intensywnie zabierać głos w imieniu własnym i dla dobra ogółu stanowię niewygodnego „natręta, którego należy zepchnąć na margines społeczny. Z etykietą błazna oraz osoby złośliwej trudniej funkcjonować w społeczeństwie. Mój głos stopniowo stanie się mniej poważny a z czasem może ucichnie. Obecnie moją osobę wskazuję się jako przyczynę wszelkich niepowodzeń Rady Gminy w Kuczborku. Nie chcę machnąć z rezygnacją ręką na poczynania władz. Moje działania nie są pozbawione sensu, chociaż wiem, że mogę sobie zaszkodzić, bo nie jest dobrze kiedy widzi się za dużo i za bardzo się interesuje. Niestety próby zgłaszania wniosków na sesji są mi utrudniane albo zbywane kpiną. Zadaję trudne pytania i żądam wyczerpujących odpowiedzi, których nie otrzymuję. Pytania muszę powtarzać wielokrotnie. Strach przed prawdą zaćmił niektórym umysły i oczy. Zwarta grupa radnych mnie przeciwnych ma ogromną siłę (większą niż moralność i rozum razem wzięte). W dyskusjach na sesjach przedstawiam argumenty, ustawy, wyroki sądowe w celu poparcia swoich wniosków. Natomiast argumenty tych, którzy mnie ośmieszają to „intelektualna nędza”. Mimo wszystkich represji będę próbował wyeliminować nieprawidłowości i będę poszukiwał różnych sposobów aby podejmowane uchwały były zgodne z prawem a urząd stanie się przyjazny ludziom.
Wracając do artykułu „Rejtan czy błazen” wyjaśniam:
Uwaga 1. „Najczęściej zabiera głos, protestuje, ma pretensje, prostuje, nawet raz nie zagłosował tak samo jak większość radnych”. Radny Safuryn jest człowiekiem wolnym i myślącym. Sam wiem jak powinienem głosować. W minionej epoce wszyscy głosowali tak samo. Co zaś dotyczy protestów, pretensji uwag tonie byłoby powodu abym to robił gdyby stosowano się do ustawy o samorządzie gminnym. Jednakże nie zgadzam się z zarzutem, że zabierałem głos na temat bobrów. Na bobrach nie znam się.
Uwaga 2. „Radni mają go dość”
Radni nie będą mieli radnego Safuryna dość, jeżeli niektórzy bardziej przyłożą się do pracy w radzie. Wtedy będziemy mogli podyskutować wspólnie.
Uwaga 3. „Starosta zażenowany”
Mimo, że w opinii redaktora jestem błaznem (taki sąd jest wbrew opinii autora tekstu, autor tekstu nie nazwał radnego błaznem – dopisał Adam Ejnik), też byłem zaskoczony niespodziewaną wizytą na sesji pana Starosty. Starosta pojawił się w połowie obrad, zasiadł sam za stołem prezydialnym i od razu Przewodniczący Rady pan Majewski chciał oddać Staroście głos co koliduje z zapisami w statucie Gminy. To mogło się nie spodobać nawet takiemu błaznowi jak ja. Niech Starosta najpierw wysłucha głosu reprezentantów gminy.
Uwaga 4. „Wypowiedzi moje są za długie”
Jak pan sam zauważył zawsze moje wypowiedzi są na temat podparte argumentami i odnoszą się do konkretnych ustaw. Na pewno nie plotę głupstw. Pan Majewski Przewodniczący Rady poskarżył się, że mówił tylko pięć minut, całą pewnością mógł mówić dłużej ale trzeba mieć coś do powiedzenia – sesje nie są ograniczone w czasie.
Uwaga 5 „Mój brat stawia mi zarzuty”
Niestety rodziny się nie wybiera, nie kupuje w markecie, rodzinę po prostu się ma.
W związku z moim zachowaniem pojawiły się głosy aby ograniczyć czas wypowiedzi radnych. Ja natomiast uważam, że lepiej byłoby zapisać w statucie aby radni obowiązkowo musieli przedstawiać swoje stanowisko na proponowaną uchwałę. Wówczas Safuryn musiałby grzecznie wysłuchać.
W swoim artykule nie zauważył pan tego, że podczas sesji radny Jarzynka głośno rozmawiał przez telefon komórkowy. Nie dostrzegł pan również tego, że Ci znudzeni moimi wypowiedziami posesji podchodzili do mnie i cicho mówili – gratulujemy wiedzy, nareszcie ktoś ma odwagę głośno coś powiedzieć, niektórzy nawet prosili o pomoc w określonych sprawach. Kończąc swoje sprostowanie zadaję pytanie: czy celem redaktora było wyeliminowanie mnie z dyskusji? Czy nadanie mi etykietek?
Nie mogę milczeć w takiej sytuacji bo poniewierane i szargane są wartości powszechnie uznane za najważniejsze demokratycznym kraju takie jak wolność słowa, równość wobec prawa.
Nazywając mnie błaznem zapewne przypiął mi pan łatkę, kiedy nazwał mnie Rejtanem popełnił pan nadużycie. Nie jestem godzien takiego porównania, chyba że celem pana było abym skończył jak Rejtan czyli popełnił samobójstwo.
Leszek Safuryn radny gminy Kuczbork – Osada
Odpowiedź
Odniosę się jedynie do pytanie, które zadał mi bezpośrednio Leszek Safuryn „czy celem redaktora było wyeliminowanie mnie z dyskusji? Czy nadanie mi etykietek?”
Panie Leszku Safurynie, ależ skąd, nie chcę przypinać Panu łatki, nie nazwałem Pana również błaznem. Raczej widziałbym w panu Kasandrę, mitologiczną córkę króla Troi, która widziała czarną przyszłość swego kraju, ale nikt jej nie słuchał. Mimo że miała rację. Życzę wytrwałości w swych działaniach.
Adam Ejnik
Dodaj komentarz