
Adam Ejnik
a.ejnik@kurierzurominski
9 marca 2015 roku to dla gminy Żuromin chwila historyczna. Gościliśmy najważniejszą osobę Rzeczypospolitej Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wizyty głowy państwa na naszych ziemiach nie pamiętają nawet nasi dziadkowie. Ostatnia miała miejsce prawdopodobnie w XVIII wieku, kiedy do Pałacu Zamoyskich w Bieżuniu przyjeżdżał król Stanisław August Poniatowski. A nawet na te wydarzenia nie ma dostatecznych dowodów. A wcześniej? Wcześniej szedł tędy Władysław Jagiełło na Grunwald.
[b]Spotkanie ze Stowarzyszeniami[/b]Prezydent przyjechał do Brudnic w poniedziałek w ramach kampanii wyborczej wyborów na Prezydenta Polski. „Bronkobus” jeden z 16 autobusów prezydenckich jeżdżących w ramach kampanii po Polsce został zaparkowany za mostem tuż przy elektrowni. Następnie Prezydent udał się do Dworku nad Wkrą na kolację przygotowaną przez właścicieli gospodarstwa Zofię i Karola Niziołków oraz na spotkanie z przedstawicielami organizacji pozarządowych.
Prezydenta przywitała gospodarz dworku Zofia Niziołek i gospodarz gminy i miasta burmistrz Aneta Goliat.
W Dworku nad Wkrą sztab Prezydenta zatrzymał się na kolację. Był to przystanek między Przasnyszem a Ciechocinkiem, gdzie Prezydent uczestniczył w spotkaniach otwartych.
W brudnickim dworku pojawili się przedstawiciele stowarzyszeń (Związek Harcerstwa Polskiego, Polski Czerwony Krzyż, WZU, Żuromińska Grupa Historyczna, Uniwersytet III wieku, Wagon Inicjatyw, Plan – Szansa, Obywatel 805, Wkra Żuromin, Na Pograniczu i Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Żuromińskiej). Każde z nich miało wytypować po dwie osoby, które mogły uczestniczyć w kolacji z Prezydentem.
Prezydent rozmawiał z przedstawicielami stowarzyszeń na różne tematy związane z ich działalnością. Dopytywał o to, czy nasze organizacje pozyskują dla siebie 1% podatku, jak działają, jakie mają problemy?
Rozmawiał na temat ustaw, dzięki którym można tworzyć organizacje pozarządowe i o bieżących akcjach Stowarzyszeń.
Na koniec była sesja fotograficzna. Przedstawiciele Stowarzyszeń mogli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z Prezydentem.
[b]Spotkanie było zamknięte, internauci się dziwią[/b]Wielu mieszkańców miasta było zawiedzionych, że Prezydent spotkał się tylko ze stowarzyszeniami. Spotkanie to miało charakter zamknięty. Nie mogły w nim uczestniczyć osoby postronne. Zaraz jak ogłosiliśmy ten fakt, na naszych forach pojawiły się komentarze, że Prezydent nie chce się spotkać z ludźmi. Jak się okazało, przyczyna jest bardziej prozaiczna Nie o to chodzi. Jak dowiedzieliśmy się od sztabu prezydenta decydujące są względy bezpieczeństwa. Przygotowanie do otwartego spotkania i to jeszcze późnym wieczorem, jest niezwykle czasochłonne, a Prezydent miał już tego dnia jedno spotkanie otwarte w Przasnyszu. Więcej takich spotkań trudno zorganizować.
– To jest najważniejsza osoba w Państwie. Prezydent Polaków – mówił nam jeden z pracowników Biura Ochrony Rządu – Musimy dbać o jego bezpieczeństwo i sprawdzić każdy szczegół – dodał.
Prezydent gminę Żuromin odwiedził też trochę po drodze. Na spotkanie miał przeznaczoną godzinę. Do południa Prezydent Bronisław Komorowski uczestniczył w obchodach 25-lecia samorządu w Warszawie, potem odwiedził Przasnysz i spotkał się z jego mieszkańcami. Jeszcze tego samego dnia jechał do województwa kujawsko – pomorskiego.
[b]Zachwyt nad starym dworkiem[/b]Prezydent znalazł też czas na zwiedzenie pokoi starego dworu. Był zachwycony przede wszystkim tym, że w starym domu wszystkie jego elementy meble, obrazy, zastawy nie wyglądają jak muzealne obiekty, a po prostu żyją, tworząc niepowtarzalny klimat, w którym chciałoby się zanurzyć.
Prezydent nie omieszkał skosztować dworkowej kuchni. Podano mięsiwa, pierogi, sałatki, przekąski, pieczywa, nalewki a wszystko swojej roboty, z własnej spiżarni, ze swojej zagrody.
„Wszystko mi tu bardzo smakowało” – napisał w księdze gości Prezydent (bez żadnego błędu ).
[b]Władze zachwycone[/b]Zachwytu w związku z wizytą Prezydenta nie kryły władze miasta. Burmistrz Żuromina Aneta Goliat, przywitała głowę Państwa, wspominając, że to historyczne wydarzenie.
– Jestem zachwycona, że jako burmistrz mogę uczestniczyć w wydarzeniu historycznym dla naszej gminy. Jeszcze nigdy nie gościł u nas urzędujący Prezydent – mówiła burmistrz.
W wypowiedzi dla Kuriera dodała, że niezależnie od tego z jakiej partii wywodziłby się Prezydent, to dla niej byłoby to tak samo wielkie wydarzenie.
Z kolei zastępca burmistrza Michał Bodenszac zdradza nam kulisy, jak doszło do tej wizyty.
– Po prostu – mówi Bodenszac – Sztab Prezydenta zadzwonił do nas, czy mógłby na terenie naszej gminy zjeść kolację i zorganizować krótkie spotkanie. Nawet organizacją spotkania nie zajmowaliśmy się my, a ludzie Prezydenta – dodaje zastępca burmistrz.
W spotkaniu uczestniczyliśmy i my, Kurier Żuromiński. Byliśmy jedynymi mediami w Polsce, które od początku do końca brały udział w spotkaniu, a relację z niego przekazujemy naszym Czytelnikom za pośrednictwem gazety, portalu i facebooka.
[img]https://i.wm.pl/00/06/87/84/n/1-2-picture550299ce26c98.jpg[/img]Bronisław Komorowski nie mógł się nachwalić specjałów Zosinej kuchni
[img]https://i.wm.pl/00/06/87/84/n/1-3-picture550299b783845.jpg[/img]Dyskusja była przyjazna, ale czasami gorąca
[img]https://i.wm.pl/00/06/87/84/n/1-4-picture55029998b9bf8.jpg[/img]Przedstawiciele Żuromińskiej Grupy Historycznej przypomnieli Prezydentowi o sytuacji Pałacu Zamoyskich i o pomyśle burmistrza Bieżunia na jego zagospodarowanie. Prezydentowi temat nie jest obcy
Dodaj komentarz