
Redakcja
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Z nadzieją na punkty do Wyszkowa wybrał się zespół żuromińskiej Wkry. Żuromiński zespół będący czerwoną latarnią ligi nie wybrał się na przejażdżkę po najniższy wymiar kary. Wkra pojechała po punkty. Niestety znów wróciła jednak z niczym.
Szanse na prowadzenie
To nie był łatwy mecz dla obu zespołów. Wyszkowianie z pewnością nie spodziewali się tak twardego oporu, a momentami naporu Wkry Żuromin. Były szanse, by w tym spotkaniu wyjść na prowadzenie i przywieźć punkty. Podopieczni Dariusza Koprowskiego przed przerwą mogli wyjść na prowadzenie, ale zabrakło im szczęścia. W drugiej połowie swoją okazję miał Mykola Hreshta. Boczny defensor znalazł się w polu karnym i zbyt lekko podciął piłkę nad bramkarzem, a ten zdołał interweniować. Dwa strzały na bramkę oddał Bartosz Laskowski, ale w dobrej sytuacji spudłował, a piłka minęła bramkę. Swoich sił próbował także Bartłomiej Nowacki, ale jego strzały głową mijały bramkę. Do dziwnej sytuacji, która mogła mieć znaczące losy dla dalszej gry, doszło w 75 minucie na trzydziestym metrze od bramki Bugu. Nowacki otrzymał prostopadłe zagranie i ruszył do piłki, wziął „na plecy” gracza gospodarzy, a ten wpadł na niego i spowodował upadek. Gwizdek sędziego milczał, a gra została puszczona dalej. Gdyby sędzia zdecydował się przerwać akcję, musiałby pokazać zawodnikowi Bugu czerwony kartonik.
Bug dwa razy skontrował
Zespół prowadzony przez Artura Salamona wzmocnił się podczas ligowej przerwy. Zimą szkoleniowiec gospodarzy postarał się o wzmocnienie szeregów obronnych, ale także o napastników. Do kadry dołączył doświadczony bramkarz Paweł Błesznowski, którego można było ujrzeć m.in. podczas spotkania Wkry i Polonii Warszawa w biegłym roku na Żeromskiego. Dobrze znany naszym kibicom były gracz Błękitnych Raciąż napastnik Łukasz Barankiewicz również zasilił kadrę wyszkowian. Dla zespołu Bugu był to pierwszy mecz po przerwie. Inauguracyjna kolejka nie doszła do skutku ze względu na fatalną murawę w Gąbinie, dlatego mecz z Wkrą był ich pierwszym pojedynkiem. Gospodarze wyglądali tego dnia bardzo dobrze siłowo, ale ich akcje rozbijane były przez defensywę zespołu Koprowskiego. Dobrze między słupkami spisywał się także Marak Koczot, który w całym spotkaniu popisał się kilkoma klasowymi obronami. Niestety w 79 minucie nie mógł już nic powiedzieć tylko wyciągnąć futbolówkę z siatki. Po kontrataku, który uruchomił golkiper Bugu, a akcję strzałem praktycznie do pustej bramki zakończył doświadczony były gracz m.in. Wigier Suwałki i szkockiego Huntly FC Paweł Nowacki. Kiedy Wkra odkryła się i chciała odrobić straty, zrobiło się więcej miejsca na boisku, a kolejną naszą stratę piłki w bramkę przekuli gospodarze. Tym razem w 89 minucie do siatki trafił Łukasz Kowalczyk.
Wyniki:
Narew Ostrołęka – Wisła II Płock 3:5
MKS Ciechanów – Błękitni Gąbin 1:3
Bug Wyszków – Wkra Żuromin 2:0
Mazovia Mińsk Maz. – Ostrovia Ostrów 4:1
Mławianka Mława – Huragan Wołomin 2:0
Nadnarwianka Pułtusk – KS Łomianki 0:1
MKS Przasnysz – Bzura Chodaków 0:2
Skra Drobin – Błękitni Raciąż 1:4
Korona Szydłowo – Olimpia Warszawa 2:0
Tabela:
1. Bzura Chodaków 19 39 52-18
2. Mazovia Mińsk Maz. 19 38 35-21
3. Błękitni Raciąż 19 37 35-20
4. KS Łomianki 19 36 36-21
5. MKS Przasnysz 19 34 36-21
6. Huragan Wołomin 19 33 42-26
7. Mławianka Mława 19 31 31-21
8. Wisła II Płock 18 31 45-21
9. Błękitni Gąbin 18 29 44-29
10. Bug Wyszków 18 27 40-27
11. Narew Ostrołęka 19 27 34-39
12. Ostrovia Ostrów Maz. 19 26 43-43
13. Olimpia Warszawa 18 23 26-24
14. Nadnarwianka Pułtusk 19 20 22-36
15. Korona Szydłowo 19 18 25-49
16. Skra Drobin 19 11 25-71
17. MKS Ciechanów 19 10 19-50
18. Wkra Żuromin 19 2 16-69
Dodaj komentarz