
Wiesław Paszta
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Ponad pięćdziesiąt osób miało okazje 16 kwietnia bieżącego roku wysłuchać koncertu zespołu Isfahan Nghme Music Band z dalekiego Iranu. Dalekiego, jeśli chodzi o odległość, ale również dla Polaków bliskiego, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, kiedy to w okresie II wojny światowej Iran przyjął ponad sto tysięcy polskich uchodźców w tym dwadzieścia dwa tysiące dzieci. Większość z nich emigrowała do prowincji Isfahan, od której pochodzi nazwa zespołu.
Zespół, którego nazwa pochodzi od stolicy prowincji Iranu Isfahan leżącego w centralnej części Iranu i liczącej ponad pięć milionów mieszkańców, zaprezentował bardzo szeroki wachlarz muzyki ludowej z rożnych rejonów Iranu przy akompaniamencie tradycyjnych instrumentów takich jak santur – rodzaj naszych cymbałków, tombak – bęben, kamancheh – irański instrument smyczkowy, tar i daf. Piękną skalę głosu wykazał Mahmad Reza Hamdami – solista zespołu, a grający na dafie rodzajem dużego tamburynu – Ebrahim Rezaie dał popis solowej gry na tym instrumencie, zastępując praktycznie cały zestaw perkusyjny.
– Występowaliśmy już w Turcji, Maroku, Szwecji, Republice Południowej Afryki. W 2104 roku w Bułgarii na Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym zdobyliśmy pierwsze miejsce i złoty medal oraz honorową nagrodę specjalną jurorów. Dla polskiej publiczności przygotowaliśmy specjalny program, wykonując utwory w charakterystycznych dialektach takich jak Khorosani, Azari czy Kordi – mówi menager zespołu Mosouda Ehtemema. Ehtemema od piętnastu lat prowadzi zespół.
– Dziękuje za ciepłe przyjęcie, z jakim spotkaliśmy się tu w Bieżuniu i miłymi słowami przekazanymi przez burmistrza Bieżunia – Andrzeja Szymańskiego – Mam nadzieję, że takie ciepło spotka nas też podczas Targów Turystycznych w Warszawie, podczas których wystąpimy – podkreśla Ehtemema.
– Koncert zorganizowany był dosłownie w ciągu kilku dni – mówi Jerzy Piotrowski kierownik Muzeum Małego Miasta – Trzy lata temu mieliśmy irańskie ostatki, potem konkurs rysunkowy dla dzieci o tematyce perskiej i spotkanie u ambasadora Iranu podczas wręczania nagród dla dzieci. Teraz po telefonie z ambasady, że jest możliwość występu tego zespołu, nie było chwili zastanowienia i jak widać udało się – dodaje Piotrowski.
Na koniec wszyscy uczestnicy zrobili sobie wspólne zdjęcie przed Muzeum, a potem chóralne „dziękujemy…dziękujemy” zakończyło ten niezwykły czwartkowy wieczór spotkania się z bardzo odmienną kulturą, która na pewno bardzo przybliżyła wielu z nas Iran.
Dodaj komentarz