Tworzymy historię. Macewy powędrowały na żydowski cmentarz

- To historyczna chwila. Po 70 latach macewy, żydowskie tablice nagrobne, powędrowały do kirkutu. Do swojego domu – mówił Marcin Bartosiewicz z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Nagrobne tablice przekazali Fundacji dyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Żurominie Tomasz Ogrodowczyk oraz Adam Ejnik członek Żuromińskiej Grupy Historycznej i redaktor naczelny Kuriera. W spotkaniu brała również udział Marla Raucher Osborn – reprezentowała ona żuromińskich Żydów mieszkających w całym świecie.
Dyrektor Zespo�u Szk� nr 1 oraz Adam Ejnik przekazuj� macewy Fundacji Ochrony Dziedzictwa �ydowskiego

Maciej Zaremba

redakcja@kurierkurierzurominski.pl

Cztery fragmenty żydowskich tablic nagrobnych przekazali Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego dyrektor Tomasz Ogrodowczyk i Adam Ejnik. Dwie z nich przez ponad 50 lat znajdowały się w Izbie Pamięci w Zespole Szkół nr 1, dwie inne przekazał anonimowo mieszkaniec Żuromina. Do wydarzenia doszło w poniedziałek 24 maja.

Fundacja odnawia cmentarz

Opiekę nad cmentarzem żydowskim objęła Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. To Fundacja ogrodziła teren cmentarza w 2011 roku. Na cmentarzu pojawiła się też wtedy tablica pamiątkowa z nazwiskami pochowanych na cmentarzu Żydów.

– Niestety, nie jest to pełna lista nazwisk, a jedynie ta, która ocalała w archiwach – mówi Marcin Bartosiewicz z Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego.

Gdyby na miejscu były macewy, czyli tablice nagrobne, wtedy można by odtworzyć nazwiska pochowanych starozakonnych.

Macew jednak nie ma.

[b]Gdzie są tablice[/b]

Tablice nagrobne zaczęły ginąć masowo podczas II wojny światowej. Niemieccy okupanci rozebrali najpierw mur cmentarza, potem zabrali stamtąd macewy. Tablice z piaskowca służyły jako materiał budowlany lub po prostu do utwardzania ulic.

Po wojnie w ruinie cmentarza zostało już ich niewiele. Żydzi do miasta nie wrócili, a resztki tablic zabierali mieszkańcy.

– Piaskowca używali do ostrzenia noży, nożyczek – mówi mi mój rozmówca – Czy to było niemoralne? – zadaje sobie pytanie – Chyba nie przecież tyle lat na tym cmentarzu nikogo już nie było – sam odpowiada.

Macewy mogą być wszędzie, na podwórkach, w piwnicach, na strychach. Niektórzy jeszcze pamiętają, gdzie zostały zakopane, schowane.

– Skoro znaleźli się ich właściciele, warto im zwrócić ich własność. Wydaje mi się, że powinniśmy pomóc starozakonnym odszukać jak najwięcej macew. Tablice nagrobne to własność ich przodków. To wartość sakralna – mówi Adam Ejnik.

[b]Pomnik z macew[/b]

Marcin Bartosiewicz apeluje do mieszkańców miasta, żeby pomogli w poszukiwaniach kamiennych tablic.

– Bardzo proszę mieszkańców miasta, żeby włączyli się w akcję poszukiwania macew. Wystarczy przynieść je na cmentarz i położyć za bramą – mówi przedstawiciel Fundacji.

– Wszelkie informacje można też kierować do redakcji Kuriera – dodaje redaktor Adam Ejnik.

Fundacja, jeśli tylko pojawi się dostateczna ilość macew, użyje ich do wybudowania pamiątkowego pomnika. Jest jeszcze inna możliwość – macewy mogą zostać wmurowane w jego ogrodzenie.

– Tam jest ich miejsce. Tam jest ich dom – mówi Marla Raucher Osborn.

[ewydanie][quote=Podziel się informacją]



Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. 

Swoją stronę założysz [url=/user/login] TUTAJ [/url]”. 

Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: [url=https://mazowieckiemedia.pl/141978,Zostan-dziennikarzem-obywatelskim.html]kliknij[/url] 
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. [url=mailto:e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl] Pomogę: Ewa Jabłońska[/url]
 [/quote]

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.