
Ewa Jabłońska
e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl
Pies rasy bernardyn został porzucony w pierwszej połowie lipca w Rozwozinie. O sprawie poinformował nas nasz Czytelnik. My informowaliśmy o sytuacji psa na naszym profilu facebookowym. Czytelnik informował, że pies jest bardzo zaniedbany i został wypchnięty z samochodu. Leżał przez długi czas w miejscu, w którym go wyrzucono. Informacja dotarła do wielu osób. Dotarła także do mieszkanki Przeradza Wielkiego. Jak nam mówi, około godziny 23:00 pojechała w miejsce, gdzie został porzucony bernardyn, choć nie była pewna, czy tam nadal jest. Był i to w bardzo złym stanie. Nie mógł się podnieść. Kobieta dała mu jedzenie i dopiero, jak je zjadł i zapewne nabrał trochę siły, był w stanie wstać. Jak relacjonuje nam kobieta, poprosiła psa żeby wskoczył do samochodu. Pies zrozumiał i skorzystał z propozycji. Mieszkanka Przeradza zabrała go do domu.
– Pies był w złym stanie, był maltretowany, głodzony, miał problemy z oczami – mówi kobieta – To bardzo mądra i spokojna suka.
Kobieta otoczyła ją dużą opieką. Zwierzę zabrała do weterynarza, żeby zadbać o jej zdrowie i zaaplikować szczepionki. Potrzebny był też okulista. U weterynarza okazało się, że można ustalić poprzednich właścicieli bernardyna. Pies miał chip. Wiadomo, jak nazywa się poprzednia właścicielka. Wiadomo, że mieszka w Bytomiu. Numer telefonu był jednak zastrzeżony. Mieszkanka Przeradza jednak odnalazła profil kobiety na facebooku. Napisała do niej. Odpowiedzi jednak żadnej nie otrzymała do tej pory. Pies ma około 9 lat. Obecna właścicielka jest zadowolona, że pies jest z nimi. Jesteśmy pewni, że pies też.
Brawo!
Dodaj komentarz