
Kurier Żuromiński, 9.02.2007 r.
Bieżuń. Śmierć na schodach
W Bieżuniu na schodach jednej z posesji zmarł 52 – letni mężczyzna. Tuż przed śmiercią redakcja Kuriera Żuromińskiego kontaktowała się z nim. Miał być bohaterem reportażu o człowieku, który z cenionego weterynarza stał się kloszardem. W nocy z 1 na 2 lutego zmarł na schodach domu jednego ze swoich znajomych.
Stanisław był w Bieżuniu znaną postacią. Tam się urodził i tam mieszkał całe życie. Był weterynarzem. Później pracował w mleczarni. Mieszkał z rodzicami. Po śmierci matki został sam. Utrzymywał się ze zbierania złomu. Trochę pomagała mu opieka społeczna. Wszystko, co miał, przepijał. Pił bardzo dużo. Jadł niewiele. Policja niejednokrotnie odwoziła go do domu z parku, czy z ulicy. Stanisław nie miał przyjaciół, a z rodziną nie utrzymywał bliższych kontaktów. Stanisław jako człowiek inteligentny miał doskonałą świadomość swojej choroby. Znał dokładnie mechanizmy nią rządzące i wiedział, że sam pić nie przestanie. Takich ludzi jak on spotyka się wielu. Zdarzają się przypadki, że powoli z upadłego kloszarda człowiek staje na nogi i zaczyna nowe życie. Stanisław w to wierzył. Pokazaliśmy mu konkretne przypadki. Na takie życie miał jeszcze nadzieję. Powodowany chorobą alkoholową odkładał każdego dnia moment, w którym miałby podjąć leczenie. Nie zdążył – zapił się na śmierć.
Żuromin. Sprawca napadu schwytany
Napadł z zabawką, odpowie jak za prawdziwą broń
Po ponad miesięcznym śledztwie policja żuromińska złapała bandytę, który w grudniu ubiegłego roku napadł na kobietę w jednym ze sklepów spożywczych. Późnym popołudniem do sklep na rogu ulicy Piłsudskiego wszedł zamaskowany mężczyzna. Na głowie miał głęboko naciągniętą czapkę i postawiony wysoko kołnierz kurtki, co uniemożliwiało jego rozpoznanie. W momencie, gdy w sklepie nie było klientów, a sklepowa wyszła na zaplecze wszedł niepostrzeżenie do środka. Schował się za kotarą. Gdy kobieta wychodziła z zaplecza napadł na nią, w ręku trzymając pistolet. Jak się później okazało, była to jedynie zabawka z plastiku na kulki. Grożąc i wyzywając bezbronną kobietę, kazał jej otworzyć kasę fiskalną i wydać pieniądze. Przerażona kobieta otworzyła kasę, skąd napastnik wziął plik banknotów o łącznej kwocie około 1000 zł. Praca operacyjna polegała m.in. na analizie środowiska i typowaniu domniemanych podejrzanych. Zakładano różne tezy. Jedna z nich mówiła, że sprawcą jest mieszkaniec Żuromina. Teza ta potwierdziła się. Już 20 stycznia policjanci z sekcji kryminalnej KPP Żuromin przekazali do prokuratury materiał dowodowy na podstawie którego zatrzymano 21- letniego Janusza W. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu z art. 280 kk i na podstawie postanowienia sądu został umieszczony w areszcie. Od prokuratora usłyszał zarzut napadu z bronią w ręku.
Powiat. Seria wypadków
Czarna środa na drogach.
Miniona środa była wyjątkowo niebezpieczna pod względem warunków panujących na naszych drogach. Tylko w ciągu kilku godzin wydarzyły sie trzy wypadki drogowe. Pierwszy wypadek wydarzył się na drodze Chamsk – Franciszkowo. Kierowca ciężarowego Lublina wpadł w poślizg i dachował. Z kolei na drodze z Żuromina do Mławy wydarzyły się w tym dniu aż dwa wypadki drogowe. Między Kuczborkiem a Zieloną Audi jadące od strony Żuromina wpadło w poślizg i czołowo uderzyło w przydrożne drzewo. Chwilę później na tej samej trasie na wysokości Kozielska doszło do zdarzenia czołowego ciężarowego Lublina z osobowym Daewoo Tico.

Dodaj komentarz