Ewa Jabłońska
e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl
Na wielu posiedzeniach Rady Miejskiej w Żurominie gościli mieszkańcy. Często przychodzą z prośbą o pomoc. Często też ich największym problemem są powstające w pobliżu ich domów chlewnie lub kurniki. Tak też było na ostatnim posiedzeniu Rady Miejskiej 13 września. Dwie mieszkanki Będzymina mówiły o powstających w pobliżu ich domów chlewniach. Jedna z kobiet już wcześniej była ze swoim problemem na sesji. Jak mówi, w odległości około 80 metrów od jej domu mają powstać 3 chlewnie.
[b]Chlewnia i lakiernia[/b]Mieszkanka Będzymina ma do radnych żal, że do tej pory nie pomogli jej problemu rozwiązać, choć taką pomoc deklarowali.
– Radzę sobie sama już prawie rok, na razie chlewni nie ma – mówiła kobieta – Jestem z siebie dumna.
Druga kobieta ma również duży problem. W pobliżu jej domu funkcjonuje lakiernia proszkowa, ale to nie wszystko.
-10 metrów dalej jest pole elektromagnetyczne, wisi potężny sznur – mówi kobieta – Jestem wykończona psychicznie.
Ponadto mają powstać tam chlewnie. Kobieta nie chce dopuścić do powstania obiektów. W tej sprawie zwracała się do Dyrektora Ochrony Środowiska. Twierdzi, że w raporcie oddziaływań na środowisko jest wiele błędów. Kobieta choruje i obawia się, że powstające obiekty wpłyną negatywnie na jej zdrowie.
[b]Nie ma innego sposobu[/b]Burmistrz Aneta Goliat przypomniała, że rok temu wspólnie z radnymi podjęła decyzję, że powstaną plany zagospodarowania przestrzennego. Burmistrz w tym widzi jedyną szansę ograniczenia powstawania tego typu budynków.
– Innego sposobu obecnie nie ma – mówi Aneta Goliat – Wszystkie decyzje, które wydajemy w związku z takimi inwestycjami są negatywne. To co mnie martwi to fakt, że ja wydaje odmowną decyzję, inwestor się od niej odwołuje do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i SKO wydaje pozytywną decyzję. Jak SKO może wiedzieć lepiej od ludzi tu żyjących i wąchających te smrody. Ci, którzy inwestują, też tu żyją i też powinni mieć jakieś hamulce. Wszędzie w Żurominie już śmierdzi – mówiła burmistrz.
Jak informuje Goliat chlewnie maja powstać między Żurominem i Wiadrowem. Będą prawie w mieście. Maja być 4 – w sumie na 8 tysięcy tuczników. W związku z ich powstaniem burmistrz wydała już dwie negatywne decyzje o uwarunkowaniach środowiskowych. SKO z kolei wydało pozytywną decyzję w tej sprawie. Gmina na decyzję SKO złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Niedługo droga apelacji i odwołań się skończy. Co wtedy?
[b]Problem z raportami[/b]Przewodnicząca Rady Barbara Michalska zwróciła uwagę, że problem stanowią raporty oddziaływań na środowisko. Są one robione na zlecenie inwestora. Michalska pytała, czy Gmina nie może zrobić takich raportów.
– Walczę z chlewniami dość długo i dość skutecznie, bo na razie żadna nie powstała. Jeśli chodzi o kwestie kontrraportu, to jak najbardziej Urząd Gminy i Miasta może dać do wykonania, jednak to się wiąże z kosztami – mówi radny Waldemar Bukowski.
Jak mówi radny jeden taki raport to koszt dla Gminy około 30 tysięcy. Wobec setek wniosków, które wpływają do Urzędu, kontrraporty uszczupliły by budżet Gminy dość znacznie.
– Jedynym prawdziwym narzędziem jest plan i Ustawa – mówi radny.
[ewydanie][quote=Podziel się informacją] Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz [url=/user/login] TUTAJ [/url]”. Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: [url=https://mazowieckiemedia.pl/141978,Zostan-dziennikarzem-obywatelskim.html]kliknij[/url] Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. [url=mailto:e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl] Pomogę: Ewa Jabłońska[/url] [/quote]
Dodaj komentarz