Podróż kierowcy ciężarówki mogła zakończyć się tragicznie. Samochód zaczął się palić w czasie jazdy. Mężczyzna w porę zauważył co się dzieje, wysiadł z auta i wezwał straż pożarną.
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek 17 października przed godziną 20:00 w miejscowości Stawiszyn Łaziska. Mławianin jadący samochodem ciężarowym marki Volvo z naczepą, zauważył że jego auto się pali. Zatrzymał samochód i wysiadł z niego. Na miejsce wezwał straż pożarną. Byli tam również funkcjonariusze policji. Kierowcy nic się nie stało. Samochód był bez ładunku. Spłonął doszczętnie. Straty szacuje się na 250 tysięcy złotych.
Ewa Jabłońska
Dodaj komentarz