We wrześniu pisaliśmy o przystankach autobusowych w Sadłowie i Sadłowie-Parcele. W zasadzie mowa tu o ich braku.
Nowy rok szkolny uczniowie rozpoczęli od oczekiwania na autobus pod gołym niebem. Przystanek w Sadłowie został rozebrany, bo jak się się okazało stał we wjeździe na prywatną posesję. Drugi na skrzyżowaniu między Sadłowem a Stawiszynem został uszkodzony przez ciężarówkę. Wówczas o interwencję poprosili nas rodzice. Okazało się, że Urząd Miasta w Bieżuniu zbyt późno złożył zamówienie na owe przystanki. Burmistrz Andrzej Szymański obiecywał, że sprawa zostanie zakończona najpóźniej w połowie października. Przystanki stanęły nieco później, bo w ubiegłym tygodniu.
KC
Dodaj komentarz