
Drewniany dom przy Placu Piłsudskiego w Żurominie zdaniem straży pożarnej jest w złym stanie. W lutym przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej oraz żuromińskiej Komendy Powiatowej Straży Pożarnej skontrolowali budynek. Efektem kontroli jest decyzja o zakazie użytkowania. Zdaniem kontrolerów, budynek jest w tak złym stanie, że zagraża życiu ludzi.
Budynek ma drewnianą konstrukcję, klatka schodowa i schody też są drewniane, ponadto pokrycie dachu jest z papy asfaltowej, więc wszystko jest łatwo palne – wyjaśnia rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Żurominie bryg. Józef Dobies.
Ponadto, jak informuje Dobies, budynek nie posiada wyjścia ewakuacyjnego, ma zbyt wąskie wejście i klatkę schodową. Dodatkowe zagrożenie stwarza system ogrzewania obiektu. Mieszkańcy korzystają z kaflowych pieców.
Decyzja o zakazie użytkowania podyktowana jest bezpieczeństwem 16 osób tam mieszkających. W przypadku wystąpienia pożaru, ewakuacja mieszkańców byłaby bardzo trudna a może nawet niemożliwa – mówi rzecznik prasowy.
Budynek stwarza zagrożenie również dla innych domów, znajdujących się w jego bliskim sąsiedztwie.
Drewniany budynek z 1930 roku jest domem dla 16 osób. Wśród nich są dzieci, emeryci i renciści. Teraz jak najszybciej muszą się stamtąd wyprowadzić. Właścicielem budynku jest Gmina Żuromin. Zadaniem burmistrz jest znalezienie dla wszystkich nowego domu.
Mamy już nowe mieszkania dla dwóch rodzin – mówi burmistrz Żuromina Aneta Goliat – są to mieszkania w Poniatowie. Jedno z nich musimy wyremontować. Na przeprowadzkę już się mieszkańcy zgodzili.
Gmina nie ma już więcej wolnych mieszkań, a musi zapewnić dom jeszcze dla dwóch rodzin.
-Zwróciliśmy się do Zarządu Powiatu Żuromińskiego o wynajem niezagospodarowanych pomieszczeń przy ulicy Olszewskiej. Tam zamieszkały by dwie pozostałe rodziny – mówi burmistrz – jeżeli Zarząd się nie zgodzi będziemy szukać mieszkań na wolnym rynku a to nie będzie ani łatwe ani tanie – dodaje Goliat.
Ewa Jabłońska
Dodaj komentarz