WŁADZA NIE ODPOCZYWA. ZALEGŁE URLOPY SAMORZĄDOWCÓW

Większość włodarzy z naszego powiatu nie ma czasu na odpoczynek. Burmistrzowie, wójtowie i starosta mają zaległe urlopy z poprzedniego roku, a niektórzy nawet z trzech ostatnich lat.

Burmistrz, wójt i starosta są pracownikami samorządowymi i tak jak każdemu pracownikowi należy się odpoczynek. W zależności od stażu pracy jest to 20 lub 26 dni urlopu w roku. Zgodnie z Kodeksem Pracy, urlop powinien być wykorzystany przez pracownika w roku w którym nabył do niego prawo. Przepisy dopuszczają jednak niewykorzystanie go w całości w danym roku. Wówczas musi to zrobić do końca września roku następnego. Każdy z włodarzy w naszym powiecie ma zaległy urlop. Niektórym należy się nawet kilkadziesiąt dni do odpoczynku. Dane dotyczące dni urlopu są z początku lipca. W powiecie żuromińskim rekordzistą pod tym względem jest burmistrz Bieżunia Andrzej Szymański. Burmistrz ma zaległy urlop z 2016 roku- 14 dni. Dodając urlop za 2017 i 2018 Andrzejowi Szymańskiemu należy się 66 dni wolnych.

Wójt Lubowidza ma zaległe 14 dni z poprzedniego roku oraz cały urlop z roku 2018, czyli w sumie 40 dni prawa do odpoczynku. Starosta Jerzy Rzymowski ma prawo do 35 dni wypoczynku a wójt Kuczborka Jacek Grzybicki do 38 dni bez pracy w urzędzie. 50 dni urlopu ma burmistrz Żuromina Aneta Goliat. Wójt Siemiątkowa Piotr Kostrzewski ma zaległe 25 dni z poprzedniego roku oraz cały urlop z 2018 roku. W sumie Kostrzewski ma prawo do 51 dni odpoczynku. Wójt Lutocina Ryszard Gałka ma najmniej zaległego urlopu, bo tylko jeden dzień z poprzedniego roku i cały urlop z roku 2018.

Niewykorzystany urlop może oznaczać „premię” dla szefa gminy. W przypadku gdy nie wygra wyborów, a te są już jesienią tego roku, zostanie mu wypłacony ekwiwalent. Im mniej wypoczywał w czasie kadencji, tym więcej trafi na jego konto.

Ewa Jabłońska

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.