NIEWYBUCHY Z II WOJNY ŚWIATOWEJ

WYDARZENIA\ Cztery granaty moździerzowe i 200 sztuk amunicji i 5 spłonek z II wojny światowej odnaleziono w lesie na terenie gminy Lubowidz. Niewybuchy zostały odnalezione dzięki Żuromińskiej Grupie Historycznej.

Niewybuchy z II wojny światowej były zakopane w ziemi w lesie w pobliżu wsi Żarnówka.

– W tamtym roku Żuromińska Grupa Historyczna spotkała się z mieszkańcami wsi Żarnówka i Goliaty. Opowiedzieli nam, że starsi członkowie ich rodzin pamiętają, że w tamtych okolicach może być zakopany czołg lub opancerzony transporter z II wojny światowej – mówi jeden z członków Żuromińskiej Grupy Historycznej Tadeusz Manista.

Grupa miłośników lokalnej historii takiej informacji nie mogła zignorować.

Udali się na wskazany przez mieszkańców teren.

– Teren ten był właściwie niedostępny – opowiada Tadeusz Manista – olszyna, bagna, trawa do pasa, nie można było tam wejść.

Spróbowali ponownie, gdy zrobiło się sucho. Szukali, chodzili i przyglądali się uważnie. I też nic. Zapytali gospodarza mieszkającego w pobliżu, czy czegoś na ten temat nie wie. Pokazał im inne miejsce i opowiedział inną historię.

– Po zakończeniu wojny w 1945 roku, niemieckie wojska wycofywały się z kraju. Broń i amunicję przewożono wozami konnymi. Prawdopodobnie było to w styczniu. Jeden z wozów tam ugrzązł. Konie nie dały rady go wyciągnąć. Pozostawiono go tam razem z całym ładunkiem. Teren ten jest bagienny i mało uczęszczany.

– Czas spowodował, że po wozie nie zostało śladu a amunicja prawdopodobnie została przykryta ziemią – relacjonuje członek ŻGH Marcin Jabłoński.

Żuromińska Grupa Historyczna chodziła więc po tamtym terenie, rozglądała się uważnie i szukała. W końcu natrafiła na wystający z ziemi niewybuch.

– Skoro był jeden to bardzo prawdopodobne było, że to jest miejsce pozostawienia wozu z drugiej wojny światowej – mówi Jabłoński.

27 września o znalezisku poinformowali policję. Funkcjonariusze pojechali na miejsce i wezwali patrol saperski. Na miejsce przyjechał Patrol Rozminowania 2 pułku Inżynieryjnego z Inowrocławia. Jak poinformował st. asp. Robert Wierciński, saperzy znaleźli 200 sztuk amunicji, 4 sztuki granatów moździerzowych i 5 spłonek produkcji niemieckiej, pochodzących z okresu drugiej wojny światowej. Znalezisko zostało zabezpieczone i zabrane przez saperów.

– Dowódca patrolu saperskiego powiedział, że to najgorsza broń na jaką można trafić – mówi Manista – niebezpieczeństwo było spore, bo do najbliższych zabudowań jest bardzo niedaleko.

Tego typu znalezisk na terenie naszego powiatu jest bardzo mało. Jak informuje nas oficer prasowa 2 pułku inżynieryjnego w Inowrocławiu ppor. Magdalena Albo jest ich jedno albo dwa rocznie. W innych powiatach nawet po kilkadziesiąt.

– Niewybuchy zawsze są niebezpieczne. Nigdy nie wiadomo ile przeleżały w ziemi i w jakim są stanie. – mówi ppor. Magdalena Albo – dużo się słyszy, że ktoś coś znalazł i wziął sobie do domu. W takim przypadku zawsze musi liczyć się z niebezpieczeństwem.

Takie znaleziska powinny być kategorycznie zgłaszane policji.

Ewa Jabłońska

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.