
Akcję przeprowadzono w Żurominie już po raz trzeci. W tym roku jej liderem była Magdalena Olszlegier-Wesołowska. Jak nam powiedziała, pracy przy tym było co niemiara. Grupę 10 wolontariuszy wdrożono do projektu już 29 września. Listę rodzin, którym można było pomóc, pozyskano dzięki współpracy z GOPS oraz informacjom od prywatnych osób.
– Przez ponad miesiąc zbieraliśmy historię i zgody rodzin, które później odwiedzaliśmy. Udało nam się dotrzeć do 45 rodzin z całego powiatu. Robiliśmy wywiady i rozmowy, a później wszystkie pozyskane dane należało wprowadzić do systemu, by przeszły one przez kolejną weryfikację. Najważniejszym kryterium doboru potrzebujących do projektu jest sytuacja materialna danej rodziny, potem brana jest pod uwagę starość, samotność, wielodzietność i zdarzenia losowe, jak śmierć w rodzinie czy choroba. Ostatecznie udało nam się włączyć do projektu 31 rodzin, którym chcieliśmy zorganizować paczki – mówi Olszlegier-Wesołowska.
17 listopada nastąpiło otwarcie bazy rodzin w systemie i publikacja danych na stronie internetowej akcji „Szlachetnej Paczki”. – Tego dnia w całym kraju panuje wielkie poruszenie. Ludzie co roku czekają na ten moment, by móc włączyć się do akcji – podkreśla szefowa żuromińskiego sztabu. Od momentu publikacji listy rodzin wolontariusze czekali na zgłoszenia darczyńców, ludzi dobrej woli, którzy chcieliby przekazać danej rodzinie konkretne rzeczy. Towarzyszyło im napięcie, czy jakaś rodzina została już wybrana.
– Najmilszy jest moment, kiedy można zadzwonić do darczyńcy i podziękować mu, że jest z nami, często już kolejny rok. Mieliśmy 12 darczyńców z Warszawy. Niektórzy przysłali paczki kurierem, niektórzy przyjechali osobiście na finał, by poznać rodzinę i by samemu wręczyć jej prezenty. Do akcji włączyły się firmy z okolic, ale dużą rolę odegrały szkoły z naszego powiatu i nie tylko oraz jednostki samorządowe – podkreśla koordynatorka akcji. Paczki przygotowały bowiem m.in. Zespół Placówek Oświatowych w Zielonej, Zespoły Szkół Ponadgimnazjalnych w Zielonej i w Żurominie, Szkoły Podstawowe w Gościszce, Chamsku, Raczynach, Chojnowie i Szreńsku, Szkoła Podstawowa nr 1 w Żurominie, czy Starostwo Powiatowe w Żurominie. Jedna z rodzin otrzymała dary od samego prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Końcówka przedsięwzięcia była nieco nerwowa, bo przez chwilę brakowało darczyńców dla dwóch ostatnich rodzin, ale ostatecznie udało się ich znaleźć. – Wspólnie z wolontariuszami i ludźmi dobrej woli daliśmy radę, by i te osoby dostały swoje prezenty – mówi pani Magda.
Finał „Szlachetnej paczki” odbył się 8 grudnia w internacie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Żurominie. W jego przeprowadzenie zaangażowanych było mnóstwo osób – oprócz wolontariuszy i ich rodzin także sami darczyńcy oraz m.in. strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Żurominie i Będzyminie. Druhowie pomagali m.in. w transporcie dużych przedmiotów, m.in. wersalki.
– Tego dnia zawieźliśmy prezenty do rodzin, a wraz z nimi daliśmy im kawałek siebie. Nieważne jest wtedy zmęczenie, kiedy w zamian można zobaczyć uśmiech na twarzy dzieci, dla których często były to jedyne prezenty, jakie dostaną na święta. To najpiękniejsze podziękowanie za miesiące naszej pracy, kiedy łza starszej pani płynie po policzku, kiedy usłyszy się jej zapewnienie, że modli się za nas… Każdy z nas staje w szeregi tej akcji z innych pobudek. Oczywiście zawsze jest to chęć pomocy drugiemu człowiekowi, ale też pokonywanie własnych słabości, lęków, wszelkich barier, które rodzą się w naszych głowach. Bo czasem ktoś myśli, że się nie nadaje, że może jest za stary na takie akcje. Ale już po raz trzeci daliśmy jednak radę zrobić więcej, niż nam się wydaje. Właśnie dla takich chwil warto żyć. Stajemy się wtedy lepsi, bogatsi o nowe doświadczenia – podkreśla Olszlegier-Wesołowska. I dodaje, że podczas całego przedsięwzięcia każdy z wolontariuszy odwiedzających rodziny jest ważny, bo gdyby nie on, nie byłoby paczki i tyle radości na święta.
– Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli, by te święta były lepsze dla tych 31 rodzin. Wolontariuszom za dobrą robotę, darczyńcom – za serce, a wszystkim wspierającym – za każdy gest życzliwości – kończy liderka.
Kolejna akcja już za rok.
AO
Dodaj komentarz