
– Szukałem doświadczonej osoby, nie takiej, która będzie się dopiero wszystkiego uczyła, jak ja. Nie ma na to czasu – tłumaczy wybór osoby Zbigniewa Noska na stanowisko sekretarza wójt Lutocina Jacek Kołodziejski. Jak dodaje, chodzi mu o to, by praca urzędu szła sprawnie. A on sam dopiero rozpoczął pierwszą kadencję i – jak podkreśla – nie mógł sobie pozwolić na dwóch nowicjuszy.
Zbigniew Nosek, którego odwiedziliśmy w lutocińskim urzędzie w poniedziałek, 4 lutego, potwierdza, że jemu również zależy na tym, by urząd pracował sprawnie. Teraz będzie miał znacznie bliżej z domu do pracy. W Lutocinie znalazł się na zasadzie przeniesienia pracownika między dwoma instytucjami samorządowymi. Sygnały o tym, że będzie tu sekretarzem docierały do naszej redakcji już pod koniec zeszłego roku. Teraz oficjalnie się potwierdziły.
– Na pewno będę wójtowi dużo pomagał, podpowiadał, bo doświadczenia nabierałem i w jednej gminie, i w drugiej – powiedział nam nowy sekretarz. Zapewnił, że będzie mocno wspierał nowego wójta w realizowaniu zaplanowanej przez niego polityki na tę kadencję.
– Bardzo bym chciał się tu, w tej gminie, do czegoś przydać. Żeby z mojej wiedzy coś wyszło. W Lidzbarku inwestycje w minionej kadencji wyniosły 28 mln zł, z czego 12 mln zł to środki pozyskane – powiedział nam Zbigniew Nosek. Zapewnił także, że będzie wspierał gminę Lutocin jako radny powiatu. Do 1 lutego w Radzie Powiatu gmina ta miała bowiem 2 radnych – Ryszarda Domżalskiego i Piotra Kwiatkowskiego. Teraz rejon ten reprezentować będzie też nowy sekretarz. – Będziemy się starali, żeby inwestycji wspólnych z powiatem było jak najwięcej – zadeklarował w rozmowie z nami.
Z kolei były sekretarz urzędu, Ryszard Dobiesz, który przegrał wybory na stanowisko wójta (ubiegał się o nie z list PSL), pracuje w sierpeckim starostwie. Również trafił tam na zasadzie przeniesienia pracownika miedzy dwoma instytucjami. Wieść gminna niesie, ze ma tam zostać… sekretarzem.
Agnieszka Orkwiszewska
Dodaj komentarz