ŚCIEKI W PRZYDROŻNYM ROWIE

SAMORZĄD\bulwersowany mieszkaniec Lutocina prosił władze gminy, aby zajęły się problemem ścieków wylewanych do przydrożnych rowów. -Tam tak śmierdzi, że to jest nie do wytrzymania- relacjonował podczas sesji Rady Gminy

– Ktoś spuszcza szambo do rowu. Tam tak śmierdzi, że to jest nie do wytrzymania – mówił radnym i wójtowi, prosząc o jakąś interwencję, mieszkaniec ul. Sierpeckiej w Lutocinie. – Z jednej strony i z drugiej, w rowie. Kto nie jest podłączony, ja nie wiem – skarżył się.

Problem wylewania ścieków do rowów lub też bezpośrednio na ulicę znany jest jednak we wsi od wielu lat. – Ostatnio nawet poprzednia władza zrobiła projekt przyłączenia jednego pana z ulicy Poniatowskiego do kanalizacji, wydała pieniądze z budżetu, a ten pan powiedział, że się nie przyłączy i koniec – komentował sprawę wójt Jacek Kołodziejski.

Wśród radnych dało się słyszeć głosy, że nie może być tak, by jedni płacili za ścieki bo dobrowolnie przyłączyli swoje gospodarstwa do kanalizacji, a drudzy nawet nie mieli kontroli, gdzie i w jakich ilościach wywożą swoje ścieki, skoro niegdyś nie wyrazili zgody na przyłączenie domostw do budowanej przez samorząd kanalizacji.

– Niektórym to weszło w nawyk, że w ten sposób pozbywają się nieczystości spuszczając je innym w darowiźnie – skomentował radny Piotr Jakubowski.

– Niektórzy płacą ogromne pieniądze za ścieki, a drudzy się śmieją – zakończył zgłaszający sprawę lutocinianin.

Agnieszka Orkwiszewska

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.