
Wkra Żuromin do tej pory była drużyną bezkompromisową. Podopieczni Macieja Grzybowskiego wygrywali lub przegrywali. W sezonie 2018/2019 nie zakonotowali remisu. Sytuacja zmieniła się jednak w sobotę 27 kwietnia, kiedy to „zielono-czerwoni” rywalizowali na warszawskich Bielanach z Hutnikiem. Pierwszy remis stał się faktem.
Dla żurominian w walce o utrzymanie to bardzo cenna zdobycz. Pierwsza połowa nie układała się po myśli żurominian. Co więcej po półgodzinie gry Wkra musiała gonić rywali. Dominik Marchelewicz wyszedł sam na sam z Michałem Michalakiem i precyzyjnym uderzeniem wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Hutnik przed przerwą przeważał. Miał kilka okazji na strzelenie gola. Ostatecznie jednak wynik już nie uległ zmianie. Na drugie czterdzieści pięć minut Wkra wyszła zdeterminowana w poszukiwaniu bramki. Żurominianie przejęli inicjatywę. Podopieczni Macieja Grzybowskiego nie byli jednak przez długi czas złamać defensywy Hutnika. W 78 minucie faulowany na 30 metrze był Bartłomiej Nowacki. Piłka ustawiona byłą w sposób centralny przed bramką. Na strzał z dalekiej odległości zdecydował się Tomasz Kamiński. Lewą nogą nad murem posłał mocne uderzenie, którego nie był w stanie obronić Patryk Andrzejczak. Piłka ugrzęzłą w siatce, a Wkra zdobyła to, o co walczyła dzielnie od początku drugiej połowy. Takim też wynikiem zakończył się ten mecz, ale żurominianie mieli sporo szczęścia w doliczonym czasie gry, kiedy to Dominik Marchelewicz trafił w słupek bramki Marka Koczota (zmienił on kontuzjowanego w 86 minucie Michała Michalaka).
Olgierd Markowski
[b]Hutnik Warszawa – Wkra Żuromin 1:1 (1:0)[/b][b]Bramki:[/b] Marchelewicz 31 min. – Kamiński 78 min.[b]Sędziował: [/b]Michał Borkowski (Radom)[b]Skład: [/b] Michalak (Koczot) – Dąbkowski, Żelazny, D. Stopczyński (Dąbrowski), Kaźmierski (A. Narewski), Więckiewicz, Kamiński, B. Narewski, Hrushytskyi, Nowacki, Masiak
Dodaj komentarz