
– Na razie prowadzone są czynności wstępne – powiedział nam rzecznik policji sierż. szt. Tomasz Łopiński o fakcie śmierci mężczyzny w kotłowni miejskiej przy ul. Targowej w Żurominie. Jak tłumaczy, sytuacja miała miejsce ok. godz. 20-tej. Leżącego w budynku kotłowni mężczyznę, 57-letniego mieszkańca powiatu, znalazł jego zmiennik, który przyszedł do pracy. Natychmiast wezwał policję. – Na miejsce wezwano służby medyczne, ale lekarz stwierdził zgon – mówi Łopiński. Na razie nie jest znana przyczyna śmierci 57-latka. Prokurator zabezpieczył ciało do wykonania sekcji zwłok, która pomoże wyjaśnić przyczynę śmierci. Wszelkie czynności są prowadzone pod nadzorem prokuratury.
Do drugiego zgonu doszło w Kipichach w gm. Lubowidz. Na polu upadł nagle i zmarł 61-letni mieszkaniec powiatu rypińskiego. Jak tłumaczył nam rzecznik, mężczyzna wykonywał prace na własnym polu i prawdopodobnie poczuł się źle, po czym upadł obok maszyn rolniczych. Jego ciało znaleźli członkowie rodziny, ale nie udało się przywrócić czynności życiowych. Prokurator i w tym przypadku wyjaśni, jak doszło do śmierci.
Trzeci ze zgonów zanotowano tego samego dnia w Strzeszewie, gdzie 38-latek popełnił samobójstwo. To już drugi tego typu zgon w tym miesiącu. Tydzień wcześniej na życie targnął się 20-latek z Żuromina.
AO

Dodaj komentarz