ŚMIECI ZNÓW NA TAPECIE

INFORMACJE\ Temat cen odbioru śmieci, jak i częstotliwość po raz kolejny zdominowały dyskusję żuromińskich radnych na posiedzeniu jednej z komisji. I stanie również w porządku obrad podczas piątkowej sesji Rady Miejskiej.

Jak 29 sierpnia poinformował radnych komisji infrastruktury i gospodarki mieszkaniowej wiceburmistrz miasta Michał Bodenszac, magistrat będzie chciał m.in. zaproponować rajcom korektę jednego z zapisów w regulaminie odbioru śmieci. Chodzi o to, że w funkcjonującym obecnie regulaminie, uchwalonym jakiś czas temu, odpady zielone i bio są odbierane od mieszkańców jako dwie oddzielne frakcje. Teraz nowa ustawa śmieciowa pozwala ich nie rozdzielać i z tego chcą skorzystać urzędnicy. – Chcielibyśmy zaproponować, żeby to była jedna frakcja – tłumaczy Michał Bodenszac.

Dodatkowo urzędnicy chcieliby skorzystać z możliwości pozyskania dotacji na przygotowanie publikacji – informatora dla mieszkańców na temat segregacji śmieci. Można by w niej dokładnie wyjaśnić, jak segregować śmieci, by uzyskiwać jak najwięcej surowców wtórnych. Czy uda się jednak pozyskać dotację, nie wiadomo.

– Świadomość o segregacji śmieci trzeba kształtować – uważa radny Zbigniew Sochocki. Podczas wspomnianego posiedzenia radni długo dyskutowali o osiąganych poziomach recyklingu. Jak wynika z podanych im informacji, w 2014 r. gmina powinna osiągnąć 14% recyklingu, a osiągnęła 21%. Rok później na wymagane 16% osiągnięto 28%. W 2016r. poziom odgórny wzrósł do 18%, a gmina miała 26%. Potem jednak nastąpił znaczny spadek. W 2017r. powinien być spełniony poziom 20 %, a osiągnięto 20,04 %. W zeszłym roku poziom winien wynieść już 30 %, a wyniósł zaledwie 23,9 %.

– Z tego tytułu zostanie prawdopodobnie wszczęta procedura naliczenia kary dla gminy – uważa wiceburmistrz. W tym roku gmina powinna już osiągnąć 40 % segregacji. – A za I półrocze sytuacja wygląda tak, że śmieci niesegregowanych mamy 1700 ton, a śmieci segregowanych mamy 96 ton. Wśród mieszkańców mamy więc średnio 6 % segregacji – poinformował Bodenszac.

– To szokująco mało – skomentował radny Andrzej Staroń. Jego zdaniem miejska spółka powinna w tej sytuacji więcej śmieci wozić do składowiska w Płońsku, bo tam udaje się wysegregować więcej frakcji, niż w Sierpcu. A jak wynika z danych, w I półroczu tego roku do Sierpca zawieziono 1109 ton śmieci, zaś do Płońska 597 ton. – Cena w Sierpcu była wyższa, niż w Płońsku – podał wiceburmistrz.

Członkowie komisji infrastruktury dyskutowali też nad opłatami, jakie można pobierać od firm. – W Żurominie z systemem śmieci coś jest nie tak. Koszt odbioru śmieci za mieszkańca wynosi 229 zł rocznie – podał Bodenszac. Ilość odpadów niesegregowanych na mieszkańca w gminie i mieście wynosi rocznie 326 kg. – Mamy bardzo dużo śmieci i nic ich nie segregujemy, tak to wygląda – skomentował te wszystkie dane wiceburmistrz.

W toku dalszej dyskusji stwierdzono, że w przypadku bloków, w których teoretycznie wszyscy segregują śmieci, spółka nie powinna zwyczajnie odbierać śmieci segregowanych, jeśli przy odbiorze stwierdzi, że są one włożone nie tak, jak trzeba, np. w kontenerze na papier znajdą się inne śmieci.

– Do tej pory nie dostaliśmy żadnej takiej notatki. Przypomnieliśmy kilka tygodni temu ŻZK, że mają taką możliwość wynikającą z umowy – mówił radnym Michał Bodenszac. – Mam dostęp tylko do mojego kosza na osiedlu i dziwię się, że dwa razy w tygodniu nie ma z tego powodu notatek służbowych – zauważył od razu radny Marcin Olczak.

– Jeśli ktoś robi źle i nikt mu uwagi nie zwróci, to uważa, że jest dobrze. Utrwala ten zły nawyk – skwitował radny Andrzej Staroń. Jak stwierdził, gminie daleko do stawianych norm w zakresie recyklingu.

Radni podawali też przykłady, jak niektórzy pozbywają się śmieci – pod blokami pojawiają się wieczorem samochody z różnymi śmieciami, w tym ze styropianem. Śmieci zalegają stertami w lasach i rowach. Jest tam ich coraz więcej.

– Zwiększenie częstotliwości odbioru plastiku będzie ułatwieniem dla mieszkańców do sortowania i zmniejszenie niesegregowanych też poniekąd zmusi do tego, by lepiej tym koszem gospodarować, żeby się z niego nie usypywało, więc lepiej sortować. No i likwidacja gniazd. Skoro 85 % segreguje, po co gniazda? – mówi Michał Bodenszac.

Jakie w końcu zostaną wypracowane metody, by mieszkańcy zrozumieli, że opłaca się segregować śmieci, bo leży to w interesie wszystkich, i czy czekają nas koleje zmiany, w tym podwyżka cen, okaże się wkrótce.

AO

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.