PROJEKT BLOKU WYLĄDOWAŁ NA PÓŁCE

INFORMACJE\ Plany były, projekt był, była też wizualizacja. Bloku jednak nie będzie. To chyba ostateczna decyzja Zarządu ŻZK.

Radni miejskiej komisji infrastruktury podczas ostatniego posiedzenia 7 lutego rozmawiali na temat niedawnych planów miejskiej spółki dotyczących budowy bloku komunalnego. Pisaliśmy o tym na łamach „Kuriera” wiele razy. Pierwotnie miały to być mieszkania komunalne, a ostatecznie okazało się, że komercyjne. Niestety, działka, na której miał stanąć, służy jako baza dla sprzętu ŻZK.

– Działania ucichły, bo była taka a nie inna decyzja rady. Mówiliśmy o przeniesieniu bazy, ale to nie nastąpiło. Projekt został, leży po prostu na półce. Nie da się w jednym miejscu pobudować bloku i mieć jednocześnie bazy, to dwie różne rzeczy – tłumaczył prezes Żuromińskich Zakładów Komunalnych Piotr Kosiński. Od razu jego wypowiedź spotkała się ze sprostowaniem wygłoszonym przez radnego Andrzeja Staronia. Podkreślił on, że rada nie wyraziła zgody nie na przeniesienie bazy, ale na formę przekazania działki, jaką wówczas proponowano. – To państwo mieliście ponieść koszty przejęcia tego gruntu i myślę, że wielu przedsiębiorców z Żuromina gdyby dostało taką ofertę za takie pieniądze takiego miejsca, jakim jest to, w które chcieliście przenieść bazę, jeszcze wieczorem by podjęło decyzję, że to bierze w ciemno. Dla panów jest taka a nie inna decyzja, więc proszę nie obarczać rady za swoją decyzje, bo to wy ją podjęliście w oparciu o niekorzystne głosowanie rady – mówił Staroń. Przypomniał, że rada uznała za niezasadną taką formę przekazania, bo argument zysku w wyniku sprzedaży mieszkań nie był na zadowalającym poziomie. – Na początku rozmawialiśmy, że będzie część mieszkań komunalnych, z czego się wycofaliście, w związku z czym zupełnie inne warunki powstały na ten temat – powiedział Staroń.

– Wszyscy by brali w ciemno, to czemu to stoi od ubiegłego roku puste? – dopytywał Kosiński. – Bo nie zostało wystawione na przetarg – odparł mu Staroń. Argumentował, że grunt jest cenny i nie może zostać oddany w takiej formie.

– Był zarys, zalążek, powstał jakiś plan, który wam przedstawiliśmy. Wszystko nam się rozjechało. Mieliśmy wizję, która się rozeszła z państwa wizją. Po co ciągnąć, czy my to będziemy kupować, czy nie? To się rozjechało – skomentował wiceprezes Wojciech Kwieciński.

Radny Andrzej Staroń starał się zwrócić uwagę na to, że na pewne pomysły i spółka, i radni poświecili sporo czasu oraz energii, a to są koszty.

– W tej chwili blok odrzucamy – zakończył dyskusję Wojciech Kwieciński.

AO

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.