SPOTKANIE WS. KORONAWIRUSA

INFORMACJE\ 4 marca z inicjatywy starosty Jerzego Rzymowskiego odbyło się posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, którego tematem było zagrożenie mieszkańców powiatu żuromińskiego koronawirusem. Czy powinniśmy się niepokoić?

Wzięli w nim udział wzięli wójtowie, burmistrzowie, pracownicy zarządzania kryzysowego oraz szefowie służb, inspekcji i straży w tym przedstawiciel SP ZZOZ w Żurominie oraz dyrektor Wydziału Zdrowia i Edukacji Starostwa Powiatowego w Żurominie. Szczegółowo obecną sytuację przedstawiła dyrektor Powiatowej Inspekcji Sanitarno-Epidemiologicznej w Żurominie Agnieszka Cyran, która dzień wcześniej była na spotkaniu z Wojewódzkim Inspektorem Sanitarnym.

Szczegółowo omówiono zasady postępowania i procedury jakie obywatel musi zastosować w przypadku stwierdzenia u siebie ewentualnych objawów koronawirusa. – Faktem jest, że kiedy wydaje nam się, że współczesne zdrowie publiczne radzi sobie z problemami chorób zakaźnych, to rzeczywistość okazuje się niestety inna – zaczęła. Wspomniała panikę w 2002-2003r. podczas epidemii SARS w Chinach, a następnie epidemię świńskiej grypy w 2009-2010r. Ważne są też zachorowania i zgony wywołane wirusem ebola w latach 2014-2016 w Afryce Zachodniej.

Szczegółowo opowiedziała o początkach zachorowań na koronawirusa, które mogły mieć miejsce w listopadzie ubiegłego roku. – Od końca grudnia do 21 stycznia łącznie potwierdzono 295 przypadków, w tym 4 zgony , także widać, jak szybko ta epidemia się rozprzestrzenia – poinformowała. Dla Europy problem zaczął się w momencie, gdy epidemia dotarła do Włoch, regionu często i chętnie odwiedzanego. Trwał sezon narciarski, co spotęgowało rozprzestrzenianie się wirusa, z którym władze włoskie, mimo restrykcyjnych procedur, nie poradziły sobie.

– Koronawirusy to wirusy odzwierzęce. Znamy 4 gatunki, które są zdolne do zakażenia człowieka. Te które są wśród nas powodują przede wszystkim zakażenia dróg oddechowych oraz przewodu pokarmowego, zazwyczaj to zakażenia o lekkim przebiegu – tłumaczyła Agnieszka Cyran.

Odnosząc się do obecnego wirusa, inspektor dokładnie omówiła objawy, jakie wywołuje. To przede wszystkim gorączka, duszność uniemożliwiająca oddychanie. – Znamy wirusa bardzo krótko, dopiero 3 miesiące. Objawy występują do 14 dni, jest on wirusem otoczkowym, wrażliwym na większość środków dezynfekujących. W 80 % przypadków można go przejść łagodnie, bezobjawowo, ale można być nieświadomym

-20 % przypadków to te ciężkie. Z tych 20 % kolejne 6 % może być krytycznych i niestety skończyć się zgonem – mówiła. Większość ciężkich przypadków dotyczy głównie osób starszych lub dodatkowo obciążonych innymi schorzeniami, mającymi wpływ na odporność. Koronawirus jest przenoszony drogą kropelkową. – Wirusolodzy podejrzewają, że może być zakaźny kilka dni przed wystąpieniem objawów. Potrzeba czasu, żeby to potwierdzić. Nie ma leczenia, póki co jedynie objawowe, nie ma szczepionek – podkreśliła.

Agnieszka Cyran zaznaczyła, że podstawową ochroną jest zachowanie elementarnych zasad higieny. – Sprawdzają się przy zapobieganiu innym chorobom zakaźnym. Mycie rąk, unikanie witania, całowania na powitanie. Zachowanie dystansu – tłumaczyła.

– Musimy wyrobić w sobie pewne nawyki, nie dotykamy twarzy, oczu, nosa, unikamy osób z objawami przeziębienia. Maseczki jeżeli już, to tylko takie z filtrem – mówiła inspektor sanitarny. Tłumaczyła, że zdrowym nie zaleca się noszenia maseczek, z różnych powodów. Zalecane są one przede wszystkim dla personelu medycznego, narażonego na trwały kontakt z chorymi.

– Niestety wydaje się, że pozbycie się wirusa ze środowiska będzie niemożliwe, będziemy musieli się nauczyć z nimi współżyć, jak z grypą. Wirusy doskonale potrafią się zaadaptować w środowisku – mówiła.

Nie wiadomo, po jakim czasie koronawirus przestaje być groźny dla człowieka. W temperaturze 4 st. Celsjusza mogą przeżyć do ok. 28 dni. Ludzkie koronawirusy znajdujące się na stole, klamce – od 2 godzin do 9 dni. – Wygląda na to, że są wrażliwe na światło słoneczne, lampy UV – poinformowała. Uczuliła, żeby pracodawcy zwracali uwagę na chorych pracowników i wysyłali ich do domów. – Także grypa jest niebezpieczna. Niepotrzebnie narażamy siebie i innych – podała. Podkreśliła ważność szczepień przeciw grypie. – Jak leczyli się nasi dziadkowie? Musieli to odleżeć w łóżku, wypocić, odpocząć, regenerować organizm. A teraz lek i do pracy za dwa dni. W ten sposób niszczymy odporność – mówiła Agnieszka Cyran.

Zachęcała do odwiedzania strony internetowej Głównego Inspektora Sanitarnego, gdzie można znaleźć najświeższe informacje i komunikaty. Na dzień poprzedzający spotkanie zespołu w starostwie odnotowano ponad 90 tys. przypadków i 3100 zgonów.

Szefowa sanepidu opowiedziała o tym, jakie działania obecnie podejmuje sanepid. Przede wszystkim śledzi sytuacje epidemiologiczną na świecie i w kraju. – Procedury mamy zaktualizowane na bieżąco, pracujemy całą dobę, mamy telefon alarmowy dostępny całą dobę (502 530 980). W razie pytań, wątpliwości – powiedziała. – Przekazaliśmy wszystkie schematy powstępowania dla szpitala, dla POZ i innych podmiotów leczniczych. Chory powinien znaleźć się na oddziale zakaźnym, ale może się zdarzyć, że trafi do ogólnego. Każdy lekarz może zlecić badanie – wyjaśniała inspektor.

Sanepid wydał zalecenia dla placówek oświatowych (szkół, przedszkoli , niepublicznych punktów, do obiektów hotelarskich). Wydano procedury w podróży, w portach lotniczych.

– Jeśli nie ma decyzji o kwarantannie, można skorzystać z urlopu lub pracy w domu- podkreśliła Cyran. Jak powiedziała, najważniejsze są aktywny nadzór wczesna identyfikacja przypadków, izolacja i wyszukanie osób z kontaktu. – Najważniejszy jest spokój i współpraca służb i władz z sanepidem, żeby dotrzeć do mieszkańców. Nie każdy ma internet, nie każdy czyta gazetę czy ogląda telewizję – podkreśliła Cyran.

Po przedstawieniu wszystkich informacji glos zabrali członkowie spotkania. Pytanie zadała burmistrz Aneta Goliat. – Jak w pani ocenie powinna zachować się osoba, która wróciła z zagranicy, z wymienionego terenu, tj. Włoszech, pracuje w dużej placówce oświatowej. Czuje się bardzo dobrze, nie ma żadnych objawów grypy, nie kaszle, nie ma kataru. Co powinna zrobić – pytała. Cyran odpowiedziała, że jeśli nie ma objawów i na pewno nie miała kontaktu z osoba chorą, wystarczy obserwacja organizmu, czy coś się nie dzieje. – Nie ma potrzeby nadmiernego kwarantannowania osób, które wróciły z terenów zagrożonych – dodała inspektor Cyran.

Starosta Jerzy Rzymowski podkreślił, że wszyscy musimy być odpowiedzialni i dbać o profilaktykę, zapobiegać możliwości zarażenia poprzez higienę i odpowiedzialne postępowanie. – Nie da się ukryć, że to sytuacja bezprecedensowa i nasze władze, służby uczą się podjęcia określonych działań – powiedział. Uczulił, by w placówkach i jednostkach zadbać o higienę, dostępność środków dezynfekcyjnych, a chorych pracowników odsyłać po prostu do domu.

– Na świecie jest ponad 50 tys. osób wyleczonych, ta informacja też jest ważna. Mówi się tylko o zarażonych i zgonach – skomentował kierownik Referatu Zarządzania Kryzysowego starostwa Jarosław Gałka.

Komendant PSP bryg. Adam Dobrosielski pytał, czy w przypadku ewentualnego zaangażowania inspekcji i straży w walkę z epidemią, zostaną im dostarczone środki ochrony osobistej. Na razie jednak nic na ten temat nie wiadomo. – A będziemy pierwsi na barykadzie – skomentował komendant policji insp. Witold Lemański

Szpital z kolei złożył zamówienie do Agencji Rezerw Materiałowych na kombinezony ochronne, maseczki, okulary i inne potrzebne w takich przypadkach materiały ochronne. Kiedy dotrą, nie wiadomo. Oby jednak nie było potrzeby ich używać.

AO

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.