
Mariusz Grotkowski: Rzeczywiście nie jest to komfortowa sytuacja. Jestem na przymusowym wolnym ze względu na zamkniętą siłownię, ale swoje treningi cały czas robię. Tego na szczęście nikt nie zabronił. W moim przypadku treningi nie są akurat dużym problemem, bo trenuję sam. Gorzej mają sporty drużynowe albo te, co do których potrzebne są odpowiednie warunki.
[b]KŻ: Jak wygląda taki trening w czasie kwarantanny?[/b]MG: Poszczególne zajęcia rozpisuje mi trener. Jesteśmy stałym kontakcie. Często ze sobą rozmawiamy. Zawsze wspólnie jesteśmy w stanie znaleźć rozwiązanie każdego problemu. Najważniejsze części, podejścia do poszczególnych prób, nagrywam i przesyłam do oceny. Na siłowni, dla bezpieczeństwa, zawsze jestem sam. Staram się niepotrzebnie nie wychodzić z domu. Póki mogę to trenuję, chcę, żeby powrót do ciężkich treningów był łatwiejszy. W głównej mierze mój trening opiera się na podstawowych ćwiczeniach – przysiadach, wyciskaniu i martwym ciągu. Do tego dochodzi dużo ćwiczeń akcesoryjnych. Staram się lekko trenować i skupić się w tym czasie na doskonaleniu techniki. Jakiś czas temu, jeszcze przed obostrzeniami, byłem na treningu w Starachowicach. Taki system, treningów w klubie, pod okiem trenera, chcemy wdrożyć przed ważniejszymi zawodami.
[b]KŻ: Wiadomo już, że w tym roku nie odbędzie się wiele światowych imprez. Jak wygląda sytuacja w twojej dyscyplinie?[/b]MG: Nie będzie to zaskoczeniem, kiedy powiem, że sytuacja jest taka sama jak wszędzie. Mistrzostwa Polski i Mistrzostwa Europy zostały już przesunięte. Najbliższy start dopiero za trzy miesiące. To Mistrzostwa Świata w trójboju klasycznym w Mińsku na Białorusi. Ten start to jednak wielka niewiadoma. W kuluarach już mówi się o przeniesieniu jej na inny termin. Najważniejszą imprezą tego sezonu będą listopadowe Mistrzostwa Świata w odmianie sprzętowej w Norwegii. To będą eliminacje do World Games, igrzysk sportów nieolimpijskich, które w przyszłym roku w USA. Wcześniej jednak czeka mnie start w Mistrzostwach Europy w odmianie sprzętowej. Impreza odbędzie się w sierpniu w Danii.
[b]KŻ: Ten sezon wydaje się być duża zagadką.[/b]MG: Zdecydowanie. Jeśli organizatorzy poprzesuwają imprezy na drugą część roku to będę zmuszony wybierać, gdzie akurat dobrze byłoby wystartować. Trzeba będzie wtedy dobrze rozłożyć siły i skupić się na ważniejszych startach.

Dodaj komentarz