
W najbliższych dniach będzie można wrócić do uprawiania sportu amatorskiego i profesjonalnego. Rząd przedstawił plan „odmrażania” sportu z zastosowaniem odpowiedniego reżimu sanitarnego.
Z końcem maja wystartować mają profesjonalne rozgrywki w Polsce – PKO Ekstraklasa, a także rozgrywki Fortuna I ligi oraz II liga. W dalszym ciągu nie wiadomo, co z rozgrywkami III ligi i niższych klas rozgrywkowych.
Głos w sprawie niższych lig zabrał Marek Koźmiński, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ds. szkoleniowych. Koźmiński praktycznie wykluczył możliwość dokończenia sezonu rozgrywek amatorskich. Przedstawił, według niego, możliwy scenariusz zakończenia rozgrywek. Przy tej okazji pokazał również, że zupełnie nie docenia pracy piłkarzy i działaczy klubowych na niższym szczeblu rozgrywkowym, a także lekceważy ich znaczenie.
-Chcemy, aby ligi profesjonalne dograły sezon do końca, bo za nimi stoją pieniądze, biznes. Na zabawę w futbol amatorski przyjdzie jeszcze czas. Sezon w niższych ligach zostanie najprawdopodobniej anulowany. Tam wynik nie jest aż tak ważny, to jest bardziej zabawa – cytuje wiceprezesa PZPN ds. szkoleniowych portal Onet.pl
Wiceprezes Koźmiński określił niższe ligi jako zabawę i zdeprecjonował pracę lokalnych klubów, ich działaczy, sponsorów i całego środowiska. Koźmiński widocznie zapominał, że kluby niższych lig są również ważną tkanką piłkarskiego organizmu, który jest zarządzany przez PZPN, a kluby mają swoje plany, marzenia i cele. Wiele z klubów poprzez dobre zarządzanie chce budować swoją markę, a także piąć się po szczeblach rozgrywkowych. Poprzez to przyciągać kolejne zewnętrzne środki finansowe i szkolić piłkarzy. To przecież z klubów z niższych lig wywodzą się niemal wszyscy obecni reprezentanci Polski.
OM

Dodaj komentarz