
Od lat prowadzę gospodarstwo rolne specjalizujące się w hodowli trzody chlewnej. Jest mi doskonale znany problem rozszerzających się nieprzyjemnych zapachów w środowisku wiejskim, powstających jako skutki uboczne wywożenia nawozu naturalnego- gnojowicy wylewanej na użytki rolne. Na dzień dzisiejszy jedynym sposobem na ograniczenie uciążliwości zapachowej jest nowoczesna biogazownia rolnicza, której budowę jako hodowca chciałbym zrealizować. Niepokój lokalnej społeczności, w których powstaje biogazownia, m.in. mieszkańców Chamska, którzy obawiają się uciążliwości zapachowych związanych z tym, że biogazownie ,,śmierdzą i że ich fetor rozchodzi się na całą okolicę. Taka ocena przez nich biogazowni, sądzę, że wynika z braku pełnej informacji o tym, że nie zagrażają one otoczeniu, a wręcz przeciwnie, stają się atutem miejscowości, w których są realizowane. Biogazownia rolnicza to instalacja, dla której gnojowica, obornik i odchody zwierzęce są surowcem produkcyjnym. Gdy trafią one do biogazowni, są przetwarzane w szczelnie zamkniętych komorach (dzięki czemu ich odór nie wydostaje się na zewnątrz) przy użyciu tzw. fermentacji beztlenowej. Podczas niej surowiec jest podgrzewany, dzięki czemu ginie większość zawartych w nim drobnoustrojów chorobotwórczych. Za sprawą takiej fermentacji- gnojowicę, obornik czy odchody zwierzęce przerabia się na biogaz i tzw. poferment, który ma postać stałą. Nazwa tego pierwszego wzięła się z tego, że powstaje on w wyniku procesów biologicznych, naturalnych, zbliżonych do tego co zachodzi w przewodzie pokarmowym krowy, dlatego biogazownie nazywa się czasami ,,betonowymi krowami.
Planowana przeze mnie biogazownia rolnicza o mocy 0,5 MW, której celem ma być utylizacja gnojowicy świńskiej oraz obornika kurzego powstającego w moim gospodarstwie, będzie bezpośrednio związana z prowadzoną produkcją rolniczą (na własne potrzeby- wyłącznie z własnej hodowli), wspomagając procesy jakie aktualnie zachodzą w gospodarstwie. Biogazownia pozytywnie wpłynie na otoczenie, środowisko naturalne- w każdym aspekcie oddziaływania, emisji do atmosfery potencjalnego zanieczyszczenia środowiska (gleby, fauny, flory, oddziaływania zapachowego, hałasu). Usytuowanie tuż obok chlewni umożliwi rurociągiem zagospodarowanie gnojowicy, która obecnie wywożona jest beczkowozami, a jej transport negatywnie wpływa na jakość dróg gminnych, co doprowadza do ich niszczenia. Właściwie zaprojektowana i eksploatowana instalacja biogazowa produkuje poferment- przechowywany w specjalnych zbiornikach lub lagunach- ma zapach ziemi, humusu. Jest dużo lepszym nawozem niż gnojowica czy obornik, nie tylko dlatego, że nie ma nieprzyjemnego zapachu, ale również chwastów, a także zawiera większą ilość dobrze przyswajalnego dla roślin azotu amonowego. Spaliny z biogazowni nie są uciążliwe dla otoczenia, nie różnią się od spalin ze zwykłego pieca gazowego spalającego gaz ziemny. Są dużo czystsze niż dym z pieców i kotłowni opalanych węglem.
Jestem zdziwiony, że władze gminne utrudniają rozwiązanie problemu odoru zapachowego, jaki powstaje w wyniku wylewania gnojowicy, którego można się pozbyć poprzez budowę biogazowni. Biogazownia, jaką chciałbym pobudować o mocy 0,5 MW nie wymaga raportu oddziaływania na środowisko i taki sposób eliminacji uciążliwości zapachowej dla produkcji zwierzęcej zaleca Ministerstwo Środowiska w ,,Kodeksie przeciwdziałania uciążliwości zapachowej. Samorządy gminne powinny być otwarte na inwestorów i nowe technologie, ułatwiając ich powstawanie (przy okazji tworzą się nowe miejsca pracy, poprawia się jakość powietrza, redukuje się odór przy rozlewaniu gnojowicy). Taką inwestycją jest właśnie biogazownia, która staję się atutem dla wsi, będąc świadectwem nowoczesnych przemian pod względem technologicznym.
Mam świadomość, że powodzenie planowanej inwestycji zależne jest od prawidłowego przekazania wiedzy lokalnej społeczności na temat biogazowni, która nie jest zagrożeniem dla środowiska przyrodniczego. Warto podkreślić iż biogazownie rolnicze sprzyjają przede wszystkim ochronie środowiska, a nie szkodzą jak uważają niektórzy. Biogazownie od wielu lat są bardzo popularne w różnych częściach Europy, dlatego kwestią czasu wydaje się ich wdrożenie na szeroką skalę także w Polsce. Gminy rolnicze, które decydują się na wspieranie tego typu rozwiązań, z pewnością wykonują właściwy krok w kierunku ekologicznego zarządzania obszarami wiejskimi, a także przyczyniają się do ogólnego rozwoju lokalnej przedsiębiorczości. Taki kierunek działania sprawdził się już w wielu krajach na świecie, sprawdzi się zapewne w Polsce.
Tomasz Karolewski
*artykuł sponsorowany

Dodaj komentarz