
Olgierd Markowski
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Mecz bardzo ofensywny, defensywa kulała z obu stron. Aż jedenaście bramek zdobytych na Stadionie Miejskim w Żurominie to gratka dla kibiców, ale duży materiał do analizy dla szkoleniowców. Spotkanie lepiej rozpoczęli gracze czwartoligowego Lecha. To oni mieli więcej bramkowych okazji, ale między słupkami świetnie spisywał się Marek Koczot. Ostatecznie jednak zespół z Rypina wyszedł na prowadzenie. Wkra nie dała za wygraną i za sprawą kapitalnego uderzenia Mariusza Rutkowskiego wyrównała, a w 45 minucie Bartosz Narewski wyprowadził Wkrę na prowadzenie. Druga połowa obfitowała w bramki. Dwa gole dla żurominian zdobył nowy napastnik Adrian Kural. Najpierw kapitalnie uderzył głową, a później wykorzystał sytuację sam na sam. Gola w drugiej części gry zaliczył także Nowacki. Niestety to goście po przerwie zdobyli więcej bramek, bo pięć i to oni zeszli z boiska zwycięsko.
Wkra Żuromin – Lech Rypin 5:6 (2:1)
Rutkowski, Narewski, Kural x2, Nowacki
Skład: Koczot – Boniewski, Chojnacki, Stopczyński, Laskowski, Rutkowski, Nowacki, Kamiński, Kural, B.Narewski, Sawicki
Ponadto: Testowany, A.Narewski, M.Narewski, Budka, Barski, Budzich, Woźniak, Malinowski

Dodaj komentarz