
Wszystko zaczęło się od sprzedaży jednej z gminnych działek. Mieszkanka Chromakowa kupiła działkę sąsiadującą z jej posesją, która należała wcześniej do Urzędu Gminy w Lutocinie. Kobieta wynajęła geodetę, który wyznaczył granicę jej działki. Pomiary zdziwiły nie tylko ją, ale również właścicieli okolicznych pól. W sąsiedztwie posesji znajduje się polna droga, która powinna mieć szerokość minimum czterech metrów. W najwęższym miejscu ma ledwie ponad dwa. Najprawdopodobniej sąsiedzi z drugiej strony drogi postawili płoty poza granicami swoich działek. Właściciele pól twierdzą, że nachodzą wójta Lutocina w tej sprawie już od ponad dwóch lat. Póki co nie mają problemu z dojazdem na pole bo sąsiadka, która jeszcze nie ogrodziła działki nie robi problemu z przejazdem i pozwala jeździć maszynami rolniczymi po swojej posesji. – A co jeśli sąsiadka się ogrodzi?- pytają rolnicy. Rozmawialiśmy w tej sprawie z wójtem Ryszardem Gałką. Zapewniał nas, że sprawa powinna wyjaśnić się w ciągu kilkunastu dni. – Były robione tam pomiary przez geodetę, czekamy na ich zatwierdzenie- tłumaczy wójt Lutocina. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że właściciele dwóch posesji będą musieli rozebrać ogrodzenia. Do sprawy wrócimy wkrótce.
Kacper Czerwiński
Dodaj komentarz