
Olgierd Markowski
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Powiśle Dzierzgoń czwarty zespół IV ligi grupy pomorskiej w sezonie 2016/2017 był rywalem żuromińskiej Wkry. Doświadczony w ligowym boju na poziomie czwartej ligi, poukładany i dobrze operujący piłką nie okazał się jednak na tyle groźnym rywalem dla „zielono-czerwonych”.
Wkra Żuromin do Dzierzgonia pojechała osłabiona – zabrakło dwóch obrońców Bartłomieja Żelaznego, który wciąż leczy kontuzję (nie brał on udziału w żadnym ze spotkań sparingowych) i Błażeja Dąbrowskiego, zabrakło młodych Jakuba Malinowskiego i Arkadiusza Narewskiego, a także ze względów osobistych Adriana Kurala.
Mimo takich osłabień żurominianie na tle czwartoligowca wyglądali znakomicie.
– Dwie poprzeczki, nie wykorzystane sytuacje sam na sam – opowiada Maciej Grzybowski trener Wkry Żuromin – nad skutecznością musimy popracować, ale widać, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Na tle takiego rywala zaprezentowaliśmy się znakomicie. Szybko przenosiliśmy grę pod ich bramkę, stwarzaliśmy okazje. Skuteczność już niedługo przyjdzie.
Gole dla żurominian w starciu z Powiślem zdobyli Bartłomiej Nowacki i Bartosz Narewski.
Powiśle Dzierzgoń – Wkra Żuromin 2:2
Dodaj komentarz