BRAKUJE RODZIN ZASTĘPCZYCH

SAMORZĄD\ Na terenie powiatu żuromińskiego w minionym roku objęto pomocą 28 rodzin zastępczych, sprawujących opiekę nad 39 dzieci. To jednak niestety za mało. Potrzeby są zdecydowanie większe. Rodzin brakuje w całym kraju.

Rodzina zastępcza zapewnia opiekę i wychowanie dziecku pozbawionemu całkowicie lub częściowo opieki rodzicielskiej, dobre warunki rozwoju i wychowania, odpowiednie do jego stanu psychicznego i poziomu rozwoju. Spośród 28 rodzin zastępczych na terenie powiatu 5 jest niezawodowych (przebywało w nich 8 dzieci), zaś 23 rodziny są spokrewnione (przebywa w nich 31 dzieci, jedna rodzina powstała w 2018r. i objęła opieką 1 dziecko).

– Problem tkwi w tym, że nie ma rodzin zastępczych, brakuje ich w całym kraju. Nie ma kandydatów – mówi dyrektor PCPR w Żurominie Danuta Przybył. Na nic zdają się ogłoszenia o ich szukaniu.

Rodzinie zastępczej do końca maja 2018r. należała się kwota 660 zł na każde dziecko, a od 1 czerwca – 694 zł – w przypadku dziecka umieszczonego w rodzinie zastępczej spokrewnionej. W przypadku rodziny zastępczej zawodowej, niezawodowej lub w rodzinnym domu dziecka – 1000 zł miesięcznie, a od 1 czerwca 1052 zł. Środki te należą się dopóki dziecko – nawet po osiągnieciu pełnoletności – w takiej rodzinie przebywa, ale nie dłużej niż do 25 roku życia. Ponadto rodziny zastępcze na każde dziecko w wieku do 18 roku życia otrzymywały dodatek wychowawczy w wysokości 500 zł miesięcznie – dostało go 20 rodzin na 28 dzieci. Łączna wysokość tego świadczenia wyniosła

156.866,66 zł.

Dodatkowo 18 rodzin zastępczych skorzystało z rządowego programu „Dobry start” i otrzymało świadczenie w wysokości 7800 zł . Przysługiwało ono w związku z rozpoczęciem przez 26 dzieci roku szkolnego.

Dyrektor Przybył tłumaczy, że problem pogłębił się od 2012 r. Zapisano w ustawie, że w domach dziecka nie może być więcej niż 14 dzieci. – Teraz jest ostatni rok, gdzie jeszcze dopuszczalna jest liczba 30 dzieci. Stąd powiaty, które mają na swoim terenie domy dziecka, już dzieci nie przyjmują, z racji tego, że wchodzi standaryzacja i muszą się dostosować – wyjaśnia.

– Rodzin zastępczych nie ma, miejsc w domach dziecka nie ma, a problem dzieci jest. Są rodziny biologiczne niewydolne bądź nie są w stanie zaopiekować się dziećmi. Sąd zgodnie z postanowieniem kieruje takie dzieci do domu dziecka lub rodziny zastępczej – mówi Danuta Przybył. Kandydaci na rodziców zastępczych muszą przejść odpowiednie szkolenie, dodatkowo uzyskać zaświadczenie lekarskie, np. czy nie chorują na taką chorobę, która uniemożliwiłaby sprawowanie opieki.

Jak wynika z danych PCPR, w 2018 r. 3 pełnoletnich wychowanków opuściło rodzinę zastępczą i podjęło pracę.

AO

   

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.