
Ewa Jabłońska
e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl
W poprzednim numerze Kuriera pisaliśmy o sprawie Mirosława Majerskiego z miejscowości Wilewo Pełki w gminie Bieżuń. Mężczyzna czuje się oszukany przez bieżuński Urząd Miasta i Gminy. Przez błędne wyliczenia urzędnika stracił 800 złotych. Chodzi o zwrot podatku akcyzowego zawartego w oleju napędowym i wykorzystywanego w rolnictwie. Mężczyzna złożył odpowiedni wniosek i dokumenty do urzędu, żeby taki zwrot otrzymać.
Złożyłem faktury na zakup ponad 1100 litrów, a wypłacono mi 245 złotych. Powinienem dostać ponad 1000 złotych – mówi Majerski.
Po tym jak mężczyzna zorientował się, że pieniędzy wypłacono mu mniej niż powinno, spotkał się z burmistrzem Andrzejem Szymańskim.
Burmistrz dal nadzieję, że pieniądze zostaną zwrócone – mówi mężczyzna – potem jednak poinformowano mnie, że nie ma takiej możliwości.
[b]Naprawienie błędu jest możliwe[/b]W tym tygodniu udało się nam porozmawiać o tej sprawie z burmistrzem Andrzejem Szymańskim. Burmistrz, przyznaje, że zawinił urząd.
– Wydajemy bardzo dużo takich decyzji i do tej pory żadnej nikt nie zakwestionował – mówi burmistrz – w tym przypadku jednak jest rzeczą bezsporną, że to my się pomyliśmy – przyznaje Szymański.
Jak wyjaśnia Szymański, nie jest jednak możliwa korekta błędnej decyzji
– Według prawa na odwołanie się od decyzji są dwa tygodnie – wyjaśnia Andrzej Szymański – rozumiem roszczenia tego pana ale po upływie tego czasu nie ma możliwości zmiany urzędowej decyzji.
Zdaniem Szymańskiego błąd urząd może naprawić i zwrócić mężczyźnie należnemu pieniądze.
– Jeżeli pan Majerski złoży wniosek do urzędu zwrot pieniędzy istnieje możliwość, że je otrzyma – mówi burmistrz Bieżunia.
Ważne jest, jak wyjaśnia Szymański, żeby Majerski nie wnioskował o zmianę decyzji, ale o wypłacenie mu nienaliczonych pieniędzy.
Dodaj komentarz