
Ewa Jabłońska
e.jablonska@kurierkurierzurominski.pl
W ubiegłym roku wiele się mówiło o trudnej sytuacji finansowej bieżuńskiej gminy. Dług wyniósł ponad 12 milionów złotych. Gminie groził zarząd komisaryczny
– Są przepisy prawa, które mówią, że jeżeli gmina traci płynność finansową, ustanawia się zarząd komisaryczny. Burmistrz i rada przestają funkcjonować. Rządy zaczyna sprawować osoba, która zajmuje się wyprowadzeniem gminy z kryzysu i później zarządzane są nowe wybory – mówił w styczniu 2012 roku w wywiadzie dla Kuriera burmistrz Andrzej Szymański.
Obecnie nie grozi gminie zarząd komisaryczny. Bieżuń wychodzi z finansowego dołka.
– Nie mamy problemów finansowych – poinformował nas burmistrz Bieżunia.
Nie oznacza to jednak, że Bieżuń nie ma długów, ale gmina ma płynność finansową. Dużą pomocą dla gminy była pożyczka z budżetu państwa w wysokości 6 milionów złotych. Decyzja o jej udzieleniu zapadła pod koniec 2012 roku.
– To dla naszej gminy duża pomoc. Gmina nie jest już niewypłacalna – mówił wówczas Szymański.
Obecnie sytuacja finansowa gminy jest taka, że władze myślą o inwestycjach.
– Inwestycji dużo nie będzie – mówi Szymański – doskonale widzę problemy i chce wprowadzić pewien standard na terenie gminy.
Wśród tych najpilniejszych inwestycji wymienia naprawę i budowę dróg, bo jak mówi od 12 lat nikt nic z drogami gminnymi nie robił. Ponadto gmina jest w trakcie zakupu ziemi, która zostanie przeznaczona na inwestycje. W sumie 6 hektarów.
Zdaniem Szymańskiego teraz jest czas na racjonalne ocenienie potrzeb na terenie gminy.
Dodaj komentarz