
Redakcja
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Po dwie okazje przez przerwą
Do przerwy na Żeromskiego bramki nie padły, choć okazje były zarówno dla Wkry jak i Narwi. Ze strony zespołu Cytryniaka największe zagrożenie pod bramką gości siał Tomasz Kamiński. Kamiński znakomicie spisuje się od początku sezonu i pokazał to po raz kolejny. Tym razem z najwyższym trudem bramkarz obrobił jego strzał głową. Goście natomiast spotkali się ze świetnymi interwencjami Mateusza Szmyta.
Wargulewski strzela za trzy punkty
W 62 minucie Wkra Żuromin straciła piłkę, a była to strata bardzo znacząca. Narwianie przerwali zagranie do środka pola wyprowadzającego futbolówkę Michała Olszewskiego i sami popędzili na bramkę Szmyta. Prostopadłe podanie do Wargulewskiego, ten wyszedł sam na sam i przeniósł futbolówkę nad golkiperem żuromińskiej Wkry. Piłka wpadła do siatki. Był to gol, który przesądził o losach meczu.
Nowacki i Melchinkiewicz obok bramki
Wkra Żuromin po stracie gola miała dwie znakomite okazje, które powinny zakończyć się zdobyciem bramki i dać choćby jeden punkt. Pierwszą z nich zmarnował Bartłomiej Nowacki. Skrzydłowy żurominian znalazł się w polu karnym i zachował najprzytomniej w zamieszaniu. Wyskoczył do górnej piłki i strzelił na bramkę. Golkiper gości leżał, wystarczyło trafić w świtało bramki. Nowacki pomylił się. Pomylił się także Melchinkiewicz w 90 minucie spotkania, kiedy po zgraniu piłki przez Kamińskiego uderzał lewą nogą z powietrza z odległości pięciu metrów. Chciał zmieścić piłkę w bliższym narożniku bramki, ale przeniósł futbolówkę obok.
Wkra Żuromin – Narew Ostrołęka 0:1 (0:0)
Wargulewski 62 min.
Skład: Szmyt – Narewski, Stopczyński D, Ardanowski, Olszewski (Pikalski) – Stopczyński M (Izwantowski), Sokołowski, Sawicki, Nowacki – Kamiński, Laskowski (Melchinkiewicz)

Dodaj komentarz