CHCĄ DZIAŁAĆ DLA DZIECI

INFORMACJE\ Działają od października, a już przygotowały świąteczne ozdoby, które w niedzielę 8 grudnia na charytatywnym kiermaszu pod kościołem rozeszły się w okamgnieniu. Mowa o Kole Gospodyń Wiejskich, któremu zapału do pracy nie brakuje.

Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich z Lutocina mają głowy pełne pomysłów, choć formalnie zarejestrowano je dopiero na początku października. Jakoś tak któregoś dnia panie z Lutocina stwierdziły, że czas rozruszać wieś i zacząć działać. – Chcemy coś zrobić dla naszej wsi, dla mieszkańców, żeby coś się tu działo, bo nic się nie dzieje – mówią. Od słów przeszły do czynów. Skrzyknęło się ich prawie 30, choć wspiera je znacznie więcej osób. Szefową koła została Magdalena Jaskuła, ale ona sama podkreśla, że panie wszystkie decyzje podejmują i tak wspólnie, bo myślą podobnie. Wszystkie łączy również to, że są młode (w przeważającej większości), mają małe dzieci, z którymi nie zawsze jest gdzie wyjść i znaleźć im atrakcyjne zajęcie. We wsi nie ma ośrodka kultury, działa tylko gminna biblioteka. Kultura rozwija się w szkole, która często włącza się w różne akcje. Ostatnio dzieci z podstawówki uświetniły uroczystość Złotych Godów, przygotowaną przez tutejszy urząd gminy dla 24 par z terenu gminy.

– Chcemy organizować spotkania integracyjne dla nas wszystkich – mówi Anna Stańczak. – Ale najbardziej zależy nam na dzieciach. Mamy ich dużo, a tak naprawdę nie mamy z nimi gdzie wyjść – podkreśla Magdalena Jaskuła. Może uda się więc coś zorganizować w ferie, wystawić teatrzyk, albo kogoś zaprosić. Pomysły na działalność powoli się rodzą.

– Koło składa się głównie z młodych osób. Wszystkie jesteśmy przed trzydziestką, po trzydziestce. Jesteśmy pełne nadziei, że to się wszystko rozkręci – dodaje Stańczak.

Dziewczyny zarejestrowały koło i od razu udało im się wyszukać możliwość wsparcia dla swojej działalności. Złożyły wniosek i dostały dotację. Muszą teraz kupić najpotrzebniejsze rzeczy i rozliczyć wniosek.

A w międzyczasie uznały, że pierwszym działaniem będzie świąteczny kiermasz i zorganizowanie Mikołajek dla dzieci. – Przychylnie do naszej działalności podeszła lutocińska Ochotnicza Straż Pożarna, która wspiera nas wynajmując nam salę – mówi Anna Stańczak, jedna z członkiń KGW.

Dwa tygodnie temu wzięły się ochoczo do pracy. Kupiły niezbędne elementy, by najpierw codziennie w domu, a od rana w sobotę 7 grudnia już w miejscowej remizie tworzyć piękne świąteczne stroiki. Wykorzystały do tego farbowany makaron i orzechy, koraliki, wstążki, kokardki, pozłacane szyszki, suszone pomarańcze, skrawki materiału, watę, piórka, gałązki, sztuczny mech i mnóstwo innych rzeczy. Dzięki twórczej, ale i czasochłonnej pracy powstały stroiki na stół, dekoracje na drzwi, choinki, materiałowe bombki. Gustowne i jedyne w swoim rodzaju.

Do remizy przyszły wraz z dziećmi. Maluchów zebrało się ponad 30. Wszystkie miały zabawę przy produkcji pierników, które nie tylko ozdabiały lukrem i posypką, ale też najpierw same wyrabiały ciasto. W tym czasie część ich mam zajęła się przygotowaniem poczęstunku. Panie raz dwa nalepiły mnóstwo domowych pierogów. Dzieci miały więc pożywny posiłek po wytężonej pracy. Potem wspólne ubierano choinkę, dekorując ją… bombkami z balonów. Ileż przy tym było radości i śmiechu. Potem było jeszcze spotkanie z Mikołajem, który rozdawał słodycze, i wspólna zabawa.

Koło Gospodyń podczas kiermaszu obdarowało piękną choinką i pysznymi piernikami miejscowego proboszcza ks. Wiesława Barańskiego. A reszta… rozeszła się w okamgnieniu. Zebrane pieniądze panie chcą przeznaczyć na cele charytatywne. – Mamy w naszej gminie chore, potrzebujące dzieci. Wspólnie zdecydujemy, kogo wesprzemy. Zobaczymy, ile uda nam się zebrać – powiedziały nam w niedzielę, kiedy odwiedziliśmy je podczas ich kiermaszu. Jak zauważyliśmy, ich twórczość spotkała się nie tylko z zainteresowaniem, bo każdy z odwiedzających odchodził ze straganu z jakąś ozdobą, ale również z zachwytem, że ze zwykłych szyszek czy piórek można wyczarować tak piękne bibeloty.

– Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w naszym kiermaszu, za okazanie dobrego serca i docenienie naszego wysiłku. Mamy nadzieję, że teraz my pomożemy innym. Udało nam się zebrać 4,2 tys. zł – poinformowała nas wczoraj Magdalena Jaskuła.

Trzymamy kciuki za młode lutocińskie koło i życzymy owocnej działalności.

AO

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.