COVID-19 ZMIENIŁ NASZE ŻYCIE

SPOŁECZEŃSTWO\ Na początku roku kiedy docierały do Polski informacje dotyczące koronawirusa szalejącego w Chinach większość z nas zapewne nie sądziła, że również nam uprzykrzy on życie. Zamknął nas w domach. Jak długo to jeszcze potrwa?

Minister Zdrowia Łukasz Szumowski w swoich wystąpieniach mówi, że szczyt zachorowań na koronawirusa w Polsce jest jeszcze przed nami. Na razie zamknięto szkoły, uczelnie wyższe, restauracje, kina oraz inne punkty użyteczności publicznej. Pozamykane są również różne instytucje, takie jak chociażby urzędy gmin czy urzędy pracy. Petenci są zmuszeni do załatwiania swoich spraw za pośrednictwem internetu. Osobiste wizyty w urzędach odbywają się jedynie w wyjątkowych przypadkach, po wcześniejszym telefonicznym umówieniu się. Jak zapewniali nas w rozmowach telefonicznych włodarze gmin z naszego powiatu urzędy funkcjonują normalnie lub starają się działać normalnie. Bieżące sprawy toczą się dalej, planowane są przetargi na realizację bieżących inwestycji. Jednak cały czas epidemia koronawirusa jest gdzieś w tle. – Urząd nie stanął w miejscu, pracujemy cały czas. Nowych spraw administracyjnych zgłaszanych przez mieszkańców jest obecnie trochę mniej- zauważa wójt gminy Kuczbork Jacek Grzybicki. – Kontynuujemy bieżące sprawy i realizujemy nasze zadania – dodaje Grzybicki. Na ulicach widać pracowników dbających o czystość, tylko ludzi coraz mniej… Przed budynkiem starostwa powiatowego spotkaliśmy mężczyznę z plikiem dokumentów w ręku. Zapytaliśmy, czy właśnie załatwiał jakieś sprawy. – Prowadzę budowę, jest teraz trochę gimnastyki z tymi papierami, ale udało mi się wszystko załatwić, na razie nie jest źle, zobaczymy, co będzie później- odpowiedział.

[b]Zachowaj bezpieczny odstęp[/b]

W pierwszych dniach po ogłoszeniu stanu epidemicznego z półek sklepowych bardzo szybko zaczęły znikać artykuły chemiczne i spożywcze. Aktualnie sytuacja w punktach handlowych nieco się uspokoiła. Dostawy przyjeżdżają normalnie, niezbędnych produktów nie brakuje. Zakupy zaczynają jednak wyglądać nieco inaczej niż zwykle. Sklepy wprowadzają limity klientów, którzy w jednym czasie mogą robić zakupy. Kasjerki pracują w rękawiczkach, na podłogach wyznaczono miejsca bezpiecznej odległości miedzy klientami stojącymi w kolejce. W wielu miejscach nad ladami zamontowane zostały ochronne szyby z plexi. Niektóre apteki wpuszczają pacjentów do środka pojedynczo.

[b]Opustoszałe obiekty gastronomiczne, banki, salony kosmetyczne…[/b]

Tętniące życiem restauracje i pizzerie jakby zamarły. Parkingi przed nimi zrobiły się puste. Lokale mogą świadczyć swoje usługi jedynie na dowóz lub na wynos. To właśnie ta branża obok turystycznej w związku z epidemią koronawirusa straci najwięcej. O wiele mniej klientów jest również w bankach. Placówki zachęcają swoich klientów do korzystania z bankowości elektronicznej. Jak daje się zauważyć wiele osób stosuje się do zaleceń i ważne sprawy załatwia zdalnie. Zamknięte są również salony kosmetyczne i fryzjerskie. Nieczynne są siłownie i kluby sportowe.

[b]Pogrzeby również są inne[/b]

Epidemia koronawirusa zmieniła również pogrzeby. W uroczystościach żałobnych bierze udział obecnie bardzo mało osób. Ludzie boją się skupisk i starają się przestrzegać wprowadzonego zakazu zgromadzeń publicznych powyżej 50 osób. W tej sprawie otrzymaliśmy nawet maila od jednej z Czytelniczek. „Widziałam ostatnio kondukt pogrzebowy, za trumną szło zaledwie kilkanaście osób, jakie to smutne…”(fragment wiadomości)- pisze pani Ewa. Sytuację potwierdza właściciel jednego z żuromińskich zakładów pogrzebowych. – W pogrzebach bierze udział teraz 20-30 osób. Bardzo dobrze, że ludzie przestrzegają zasad bezpieczeństwa- mówi Dariusz Budka. – Zdecydowanie mniej osób przychodzi również na modlitwę różańcową za zmarłych. Obecnie dmuchamy na zimne. Przed każdym nabożeństwem i po nim dezynfekujemy budynek- dodaje Budka. Tak jak napisała do nas pani Ewa, cała sytuacja jest jednak przykra. W tak małych miejscowościach przywykliśmy do tego, że zmarłego zazwyczaj żegnały tłumy. Rodzina zarówno bliska, jak i dalsza, sąsiedzi i znajomi. Teraz w ostatniej drodze towarzyszą jedynie ci najbliżsi.

[b]Zostańmy w domach[/b]

Nie lekceważmy zagrożenia, które jest coraz większe. Pamiętajmy o zachowaniu zasad higieny. Myjmy często ręce (minimum przez 30 sekund), wychodźmy z domu tylko w ważnych sprawach. Unikajmy skupisk ludzkich, róbmy przemyślane zakupy. Szczególny apel kierujemy do rodziców nastolatków, by uczulili ich, że czas zawieszonych zajęć w szkołach to naprawdę nie czas ferii i spotkań z przyjaciółmi, a wprowadzone zakazy zgromadzeń mają nam wyjść tylko na dobre.

Kacper Czerwiński

*

[i]Artykuł ukazał się w najnowszym wydaniu „Kuriera”, w momencie oddania tygodnika do druku wprowadzono kolejne obostrzenie. W obrzędach religijnych może brać udział jedynie 5 osób (nie uwzględnia się pracowników firm pogrzebowych w przypadku pochówku). [/i]

Do 11 kwietnia włącznie nie będzie można się swobodnie przemieszczać poza celami bytowymi, zdrowotnymi, zawodowymi. Obostrzenie nie dotyczy więc:

[b]dojazdu do pracy. [/b]Jeśli jesteś pracownikiem, prowadzisz swoją firmę, czy gospodarstwo rolne, masz prawo dojechać do swojej pracy. Masz również prawo udać się po zakup towarów i usług związanych ze swoją zawodową działalnością.

[b]wolontariatu na rzecz walki z COVID-19.[/b] Jeśli działasz na rzecz walki z koronawirusem i pomagasz potrzebującym przebywającym na kwarantannie lub osobom, które nie powinny wychodzić z domu, możesz się przemieszczać w ramach tej działalności.

[b]załatwiania spraw niezbędnych do życia codziennego.[/b] Będziesz mógł się przemieszczać, aby zrobić niezbędne zakupy, wykupić lekarstwa, udać się do lekarza, opiekować się bliskimi, wyprowadzić psa.

[b]Ważne! [/b]Przemieszczać się będzie można jedynie w grupie do dwóch osób. Obostrzenie to nie dotyczy rodzin. [u]( źródło gov.pl)[/u]

 

Dodaj komentarz

Kliknij by dodać komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.