
Robert Bartosewicz
redakcja@kurierkurierzurominski.pl
Rozporządzenie ministra środowiska, które ma wejść w życie 1 lipca 2017 r., nakazuje gminom zbieranie od mieszkańców posegregowanych na kilka frakcji odpadów. W rzeczywistości będzie to oznaczało konieczność zakupienia dodatkowych pojemników lub przynajmniej worków na śmieci. A na przeprowadzenie tej małej „rewolucji” śmieciowej rząd nie da samorządom ani złotówki. W związku z tym należy się spodziewać, że koszty poniosą mieszkańcy. Dodajmy, że gminy będą miały 5 lat na dostosowanie się do wytycznych resortu środowiska. Co o tym rozwiązaniu myślą samorządowcy z naszego powiatu?
Wójt gminy Lubowidz Krzysztof Ziółkowski podkreśla, że zgodnie z obowiązującymi przepisami to mieszkańcy są obciążeni kosztami związanymi z odbiorem odpadów. – U nas segregujemy odpady od 2012 r., na takie frakcje jak szkło, papier, plastik, a także odpady biodegradowalne. Robi to duży odsetek mieszkańców. Zbiórkę selektywną prowadzi 86% z nich, a zatem zmiany, które planuje wprowadzić rząd nie będą dla nas żadną dużą rewolucją – objaśnia Krzysztof Ziółkowski.
W gminie Żuromin
większość nie segreguje
Z kolei zastępca burmistrza Żuromina Michał Bodenszac zaznacza, że na terenie gminy miejsko-wiejskiej Żuromin obecnie część mieszkańców praktykuje segregację odpadów na 4 frakcje. Bodenszac przyznaje jednak, że większość właścicieli posesji śmieci nie segreguje w ogóle. Czy winna jest tu stosunkowo nieduża różnica w cenie za odbiór odpadów segregowanych i niesegregowanych? – W mieście za odbiór odpadów niesegregowanych płaci się 11 zł, za segregowanych 8 zł. Na terenach wiejskich są to odpowiednio stawki 8 i 6 zł – przypomina zastępca burmistrza. Jego zdaniem, po wprowadzeniu rozwiązania proponowanego przez polski rząd, pomimo konieczności zakupu pojemników lub worków na poszczególne frakcje, generalnie opłaty za śmieci powinny być niższe. – Bo zakup worków oznacza wydatek jednorazowy. Natomiast odbiór śmieci segregowanych jest tańszy niż niesegregowanych – dodaje Michał Bodenszac.
Natomiast sekretarz gminy Lutocin Ryszard Dobiesz zaznacza, że według Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach to właściciele nieruchomości są obciążeni kosztami i to oni zapłacą za zakup pojemników lub worków. – U nas większość mieszkańców obecnie segreguje odpady. Zapewne do podjęcia takiej decyzji zachęca ich zróżnicowanie stawek. Za odbiór niesegregowanych płaci się 10 zł, a za segregowanych – 5 zł – przypomina Ryszard Dobiesz.
Dodajmy, że Ministerstwo Finansów zrobiło w tym zakresie pewne wyliczenia. Przy założeniu, że gminy będą musiały wymienić wszystkie pojemniki, koszt dla całego kraju mógłby wynieść nawet 701 mln zł. Jednak wyliczenia te odnoszą się do kontenerów. Samorządy będą miały możliwość zorganizowania systemu bardziej ekonomicznie – wykorzystując wspomniane już tu worki, co powinno zmniejszyć koszty.
Dodaj komentarz